Prokuratura badała sprawę po doniesieniu organizacji prozwierzęcych, których członkowie twierdzili, że w czasie pikiety 9 listopada 2014 r. fiakrzy narazili animalsów na utratę życia lub zdrowia.
Mieli to zrobić, bo zdecydowali się ruszyć zaprzęgiem konnym, mimo że na drodze do Morskiego Oka stała grupa pikietujących.
- W opinii prokuratora prowadzącego sprawę nie doszło w tym przypadku do bezpośredniego narażenia na utratę życia lub zdrowia. Stąd decyzja o umorzeniu - mówi Zbigniew Lis, szef zakopiańskich śledczych. Na decyzję prokuratury dwie osoby już złożyły zażalenie, obie w sprawie miały status osób pokrzywdzonych.
Ich zażalenie ma teraz rozpatrzyć sąd. Ten może uznać interpretację prokuratora za niewłaściwą i cofnąć sprawę do ponownego rozpatrzenia. Musi wtedy jednak wskazać, co prokurator powinien dodatkowo zrobić.
Zakopiański sąd sprawdzi, czy to protestujący nie złamali prawa blokując szlak do Morskiego Oka, który jest publiczną drogą powiatową.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?