Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura Krajowa chce ścigania byłej prezes Sądu Okręgowego w Krakowie za rzekome przyjęcie telefonu od podsądnego

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Sędzia Beata Morawiec była prezesem Sądu Okręgowego w Krakowie w latach 2015-17, teraz dalej orzeka w wydziale IV odwołąwczym tego sądu
Sędzia Beata Morawiec była prezesem Sądu Okręgowego w Krakowie w latach 2015-17, teraz dalej orzeka w wydziale IV odwołąwczym tego sądu Aneta Żurek
Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej skierował do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego wniosek o zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Beaty Morawiec, sędzi i byłej prezes Sądu Okręgowego w Krakowie

FLESZ - Nauczyciele mogą przenosić wirusa?

- Sprawa trafiła do nas 14 września - potwierdza Piotr Falkowski, rzecznik prasowy Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Z komunikatu prokuratury wynika, że zamierza sędzi postawić zarzuty przywłaszczenia środków publicznych, działania na szkodę interesu publicznego w celu korzyści majątkowej i przyjęcia korzyści majątkowej. Czyny są zagrożone karą do 10 lat więzienia.

Śledczy ustalili, że sędzia miała przyjąć wynagrodzenie za pracę na rzecz Sądu Apelacyjnego w Krakowie, której nie wykonała i nie miała wykonać. Zaś datowana na 11 lutego 2013 roku umowa na przygotowanie opracowania „Windykacja należności sądowych w aspekcie wydziału karnego” miała charakter fikcyjny. Będące przedmiotem umowy opracowanie dla sądu nigdy nie powstało.
Prokuratura chce przedstawić sędzi także zarzuty naruszenia uprawnień jako funkcjonariusza publicznego i przyjęcia korzyści majątkowej w związku korzystnym dla oskarżonego wyrokiem, który wydał skład orzekający pod przewodnictwem sędzi Morawiec. Jak ustalono w śledztwie, oskarżony o  spowodowanie uszczerbku na zdrowiu  żony Marek B. przed wydaniem wyroku w swojej sprawie skontaktował się z sędzią i uzyskał od niej zapewnienie, że rozstrzygnięcie sądu będzie dla niego pomyślne. Skład sędziowski pod przewodnictwem sędzi warunkowo umorzył postępowanie karne wobec oskarżonego, a on sam – jak wynika z zeznań świadków – opowiadał, że sędzia „jest super kobietą, bo bardzo pomogła mu w załatwieniu jego sprawy”. W zamian Marek B. przekazał sędzi telefon komórkowy.

Sędzia Dariusz Mazur, rzecznik prasowy sędziowskiego Stowarzyszenia Themis, którego prezesem jest sędzia Beata Morawiec, (zgadza się na podanie swoich danych) mówi, że rozmawiał nią o komunikacie Prokuratury Krajowej i zapowiedzi uchylenia immunitetu w związku z planowanymi zarzutami karnymi.

- Prawdą jest, że sędzia Morawiec podpisała w 2013 r. umowę z Sądem Apelacyjnym w Krakowie na przygotowanie specjalistycznej analizy prawnej dotyczącej windykacji należności sądowych - informuje Mazur. Dodaje, że doszło do realizacji umowy, bo analiza została sporządzona, a sędzia otrzymała wynagrodzenie za swoją pracę. Dysponuje stosownymi dokumentami, które to potwierdzają. Nie jest to żadna nadzwyczajna sytuacja, wielokrotnie sędziowie na zlecenie pracodawcy wykonywali prace leżące poza zakresem ich obowiązków, za które uzyskiwali wynagrodzenie, zgodnie z zawartymi umowami cywilnoprawnymi. Co więcej sędzia Morawiec wykonała swoją pracę w oparciu o umowę zawartą bezpośrednio z Sądem Apelacyjnym, a nie z zewnętrzną firmą. W tej sytuacji nie ma żadnego pola do postawienia jakiegokolwiek zarzutu.

- Zupełnie absurdalnie brzmi informacja prokuratury o drugim zarzucie, iż sędzia Morawiec przyjęła telefon komórkowy od podsądnego, w sprawie którego wydawała wyrok. Ciężko to komentować, bo jak polemizować z zarzutem, który jest bezpodstawnym pomówieniem – mówi Mazur. Podkreśla, że nikt ze śledczych nie podjął choćby próby weryfikacji informacji zdobytych w sprawie domniemanych przestępstw.

- Sędzia nie została przesłuchana, choćby w charakterze świadka, natomiast prokuratura już informuje publicznie o planowanym postawieniu jej zarzutów i uchyleniu immunitetu. W dodatku działanie to jest podejmowane przez specjalny wydział upolitycznionej prokuratury w sytuacji, gdy zbliża się termin rozprawy odwoławczej, w której w I instancji sędzia Morawiec wygrała ze Zbigniewem Ziobrą sprawę o pomówienie. Dlatego mam wrażenie, że w tym wszystkim chodzi wyłącznie o medialny lincz i podważenie jej autorytetu, na zasadzie „najpierw obrzucimy błotem, a później będziemy się martwić, czy coś z tego wyjdzie” - mówił rzecznik Stowarzyszenia Themis.

W styczniu 2019 r. Beata Morawiec wygrała nieprawomocnie proces cywilny o naruszenie jej dóbr osobistych przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę.

Beata Morawiec była w latach 2015-17 prezesem Sądu Okręgowego w Krakowie i dalej orzeka w wydziale IV karnym odwoławczym Sądu Okręgowego w Krakowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Prokuratura Krajowa chce ścigania byłej prezes Sądu Okręgowego w Krakowie za rzekome przyjęcie telefonu od podsądnego - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski