Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura oskarża gang od „bomb ekologicznych” i uderza w spółkę Cliff ze Skawiny

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Konferencja w krakowskiej prokuraturze. Od lewej stoi Jacek Ozdoba z Ministerstwa Klimatu, prokurator Rafał Babiński i Paweł Ciećko, Główny Inspektor Ochrony Środowiska
Konferencja w krakowskiej prokuraturze. Od lewej stoi Jacek Ozdoba z Ministerstwa Klimatu, prokurator Rafał Babiński i Paweł Ciećko, Główny Inspektor Ochrony Środowiska Artur Drożdżak
Nowe szczegóły śledztwa ujawniła prokuratura podczas konferencji prasowej w Krakowie. Okazało się, że rozbity właśnie gang, który nielegalnie składował toksyczne odpady, szykował się do podpalania nielegalnych składów. - Wszystko po to, by ukryć ślady swojej działalności - nie krył Paweł Ciećko, Główny Inspektor Ochrony Środowiska.

FLESZ - Przybędzie niemal 250 fotoradarów

od 16 lat

Krakowska prokuratura wysłała do sądu akt oskarżenia przeciwko 41 osobom, z których 34 tworzyło zorganizowaną grupę przestępczą, zajmującą się nielegalnym obrotem odpadami niebezpiecznymi.

- Zatrzymaliśmy wszystkich członków struktury. Od szefów, przez pomocników do osób, które zajmowały się osobiście transportem i składowaniem odpadów - mówi Rafał Babiński, szef Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Zobrazował skalę działań gang, który w co najmniej 26 miejscach kraju składował substancje groźne dla przyrody i ludzi.

- To 56 tys. ton środków. Gdyby ustawić jeden za drugim tiry z takim ładunkiem, to utworzyłyby łańcuch o długości 50 km - mówił prokurator.

Szef GIOŚ dodał, że w Inspektoracie istniał zespół osób, które zajmowały się działaniem zorganizowanych grup, trudniących się dystrybucją nielegalnych odpadów. Teraz ten zespół zostanie przekształcony w jeden z departamentów, czyli trwałą strukturę do zwalczania podobnych przestępstw.

Krakowscy śledczy uderzyli przede wszystkim w spółkę Cliff ze Skawiny, która legalnie zajmowała się utylizacją odpadów, ale wyszło na jaw, że jej nielegalna działalność jest na znacznie większą skalę. Teraz spółka przestała działać, jej majątkiem dysponuje likwidator.

Utylizacja tony niebezpiecznych substancji to koszt co najmniej 3 tys. zł, a rozbity gang zarobił około 24 - 25 mln zł, bo przejmowane odpady zwyczajne zakopywano w dołach na terenie Małopolski, Śląska, Podkarpacia i Wielkopolski lub porzucano w wynajmowanych halach i magazynach.

Sprawcom grozi teraz do 25 lat więzienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Prokuratura oskarża gang od „bomb ekologicznych” i uderza w spółkę Cliff ze Skawiny - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski