Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura z Gorlic wywalczyła surowszą karę dla dręczyciela dwóch swoich kobiet

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Sąd Apelacyjny w Krakowie podwyższył wymiar kary dla dręczyciela z Gorlic  na 3 lat i 2 miesięcy więzienai
Sąd Apelacyjny w Krakowie podwyższył wymiar kary dla dręczyciela z Gorlic na 3 lat i 2 miesięcy więzienai Artur Drożdżak
Skuteczna okazała się apelacja gorlickiej prokuratury, która nie godziła się, by 33-letni Daniel W. za dręczenie w latach 2015-2019 dwóch kolejnych partnerek dostał jedynie karę roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata próby. Po interwencji śledczych Sąd Apelacyjny w Krakowie skazał mieszkańca Gorlic na trzy lata i 2 miesiące bezwzględnej odsiadki. Przez 5 lat nie może się też kontaktować ze swoimi ofiarami. Ten wyrok jest prawomocny.

FLESZ - Morsowanie dla każdego?

od 16 lat

Daniel W. zarabiał na życie, wykonując tatuaże i tak poznał w 2012 r. Gabrielę D. Szybko zostali parą, z tego związku urodził się im syn i z nim w 2015 r. kobieta wprowadziła się do Daniela W. Najpierw mieszkali u matki mężczyzny, ale w końcu on wynajął mieszkanie w Gorlicach i je wyremontował. Sielanka trwała kilka miesięcy. Potem wyszło na jaw, że mężczyzna jest chorobliwie zazdrosny o kobietę, utrudnia jej kontakty z rodziną, grozi i zamyka w mieszkaniu. Partnerka wytrzymała pół roku w tej toksycznej relacji i po tym wyprowadziła w czasie Wielkanocy 2016 r.

W 2017 r. Daniel W. zrobił tatuaż dla Sylwii W. Kobieta była w trakcie rozwodu i zdecydowała się na zaangażowanie w związek z tatuażystą. Miała syna i z nim na Wielkanoc wprowadziła się do Daniela W. Od tego momentu ich relacje się pogorszyły. Nowy partner był niezwykle zazdrosny i by kontrolować kobietę, zainstalował w jej telefonie aplikację monitorującą jej kontakty z innymi osobami. Tak jak to było i w poprzednim jego związku, utrudniał Sylwii W. kontakty z rodziną i znajomymi, stawał się wulgarny, zamykał na klucz mieszkanie zarówno w nocy, jak i w dzień. Zwłaszcza, gdy wychodził na siłownię. Klucz był jedynie w jego dyspozycji. Sylwia W. także nie kryła zazdrości zwłaszcza jeśli chodziło o klientki, które przychodziły do Daniela W. robić tatuaże. Na pytanie o te kobiety, mężczyzna reagował agresją.

Do kulminacji agresji doszło w nocy z 7 na 8 listopada 2018 r. Daniel W. zdenerwował się pytaniami kobiety o swoje klientki, krzyczał, że tego nie może już wytrzymać, kazał się pakować partnerce, a potem wpadł we wściekłość. Groził oszpeceniem jej twarzy, a maczetą obciął Sylwii fragment włosów na głowie, straszył ogoleniem na łyso, bił hulajnogą i butelką, dusił ją kablem od słuchawek, mówił o podpaleniu mieszkania. Zadawał też ciosy pięścią w głowę, wykręcał ręce, szarpał za włosy i odzież. Sylwia W. opuściła mieszkanie dopiero nad ranem. Zapłakaną odebrał ją wujek, wezwany na miejsce przez telefon komórkowy.

Potem kobieta utrzymywała z nim kontakt jedynie w weekendy, już nie mieszkali razem. Ostatecznie zerwała w kwietniu 2019 r. po awanturze, gdy stał się agresywny po pytaniach o kolejną kobietę.

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu za znęcanie nad kobietami skazał mężczyznę na karę łączną roku więzienia w zawieszeniu na rok próby i 2 tys. zł grzywny. Nie przyjął jednak, by obie panie zamykał w mieszkaniu, a zwłaszcza, by pozbawił Sylwię W. wolności ze szczególnym udręczeniem tamtej listopadowej nocy w 2018 r.

Prokuratura nie godziła się z takim rozstrzygnięciem sprawy, zarzucając sądowi I instancji błędne ustalenia w najbardziej istotnym zakresie, czyli w kwestii pozbawienia wolności Sylwii W. Śledczy zwrócili uwagę, że przestępstwo pozbawienia wolności może wyłącznie polegać na oddziaływaniu na psychikę ofiary. A przecież tamtej nocy, jak zeznała pokrzywdzona, Daniel W. z maczetą siedział do rana naprzeciwko niej, tak że bała się ruszyć. Potem chowała się w kącie. Nie można więc twierdzić, że miała pełną swobodę i mogła bez problemów opuścić mieszkanie, niezależnie czy drzwi były otwarte czy zamknięte. Nie mogła wyjść, a nawet ruszyć się z kąta pokoju.

Sąd Apelacyjny w Krakowie w pełni podzielił zdanie prokuratury i podwyższył wymiar kary na Daniela W. Przyjął też, że w tej sprawie można mówić o pozbawieniu wolności kobiety ze szczególnym udręczeniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Prokuratura z Gorlic wywalczyła surowszą karę dla dręczyciela dwóch swoich kobiet - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski