Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Promuje niemiecką szkołę

Paweł Panuś
Maciej Antkiewicz to zdolny szkoleniowiec młodego pokolenia
Maciej Antkiewicz to zdolny szkoleniowiec młodego pokolenia Robert Szwedowski
Życie na trenerskiej ławce: Maciej Antkiewicz. Maciej Antkiewicz reprezentuje młode pokolenia szkoleniowców. Jest wykształcony, zobaczył trochę futbolowego świata, ma też na koncie kilka sukcesów i pracował w zasłużonych klubach Krakowa.

- Ducha sportu odziedziczyłem pewnie w genach. Mój dziadek - Roch Kowalski jest hokejową legendą Cracovii, babcia Maria przez lata pracowała z gimnastyczkami Wisły oraz w kadrze narodowej - opowiada Maciej Antkiewicz.

Przygodę z piłką zaczynał w trampkarzach "Pasów", potem grał w Orle Piaski Wielkie i w Podgórzu. W tym ostatnim klubie zaczął też pracować jako szkoleniowiec. Zaczynał od grupy trampkarzy, a po zakończeniu studiów na Akademii Wychowania Fizycznego przejął na dwa lata trampkarzy Wawelu, a następnie juniorów krakowskiego Borku. W 2006 roku trafił znów do Cracovii, gdzie z młodzieżą pracował ponad cztery lata.

- Mogę powiedzieć, że do poracy trenerskiej zmotywował mnie brak sukcesów w roli piłkarza. Powiedzmy szczerze, talentu, aby zagrać w wyższych ligach nie miałem. Chciałem za to i chce nadal zostać dobrym trenerem - mówi.

Postawił na naukę, zdobył dyplom i postarał się o stypendium w Hanowerze. Nie było lekko. Do południa nauka, potem zajęcia praktyczne z zawodnikami. - Poznałem co to niemiecka piłka. Cieszyłem się, bo zawsze lubiłem Bundesligę. Zobaczyłem na własne oczy, jak funkcjonuje słynna niemiecka maszynka, dlaczego u nich potrafi się wyszkolić zawodników na światowym poziomie.

Niemcy przykładają ogromną wagę do przygotowania fizycznego. Porównując to z polskim szkoleniem jest poważna różnica. To dlatego naszym zawodnikom trudno zrobić karierę na zachodzie, bo choć są dobrzy technicznie, to nie są w stanie, właśnie ze względu na braki w przygotowaniu fizycznym przejść na przykład okresu przygotowawczego w klubie Bundesligi. Doświadczyło tego wielu zawodników. Trafiali do Niemiec, jako gwiazdy polskiej ekstraklasy, a potem byli wypożyczani do innych klubów lub "grzali" ławę - mówi Antkiewicz.

Te spostrzeżenia ugruntowały kolejne staże w Schalke 04, Herthcie Berlin oraz ponownie w Hanowerze. Po powrocie do Polski przejął krakowski Tramwaj, którego utrzymał w V lidze, następnie pracował w Nadwiślanie i Przeboju Wolbrom, najpierw jako asystent Mirosława Hajdy, a potem sam prowadził klub w trzeciej lidze. W 2007 roku rozpoczął pracę w Szkole Mistrzostwa Sportowego. Jej kwintesencją był wywalczony kilka tygodni temu tytuł mistrza Małopolskiej Ligi Juniorów, pierwszy w historii SMS.

- Ten tytuł dał mi wiele satysfakcji, został też bardzo pozytywnie odebrany przez władze szkoły. To zresztą dla nas bardzo udany sezon, bo w finale mistrzostw Polski zagrało kilkunastu uczniów SMS, grających na co dzień w Wiśle i Cracovii. Mamy więc w szkole sporo mistrzów i wicemistrzów kraju, co stawia nasza uczelnię w pięknym świetle.

Od wielu lat w SMS w danym roczniku w klasie A uczą się chłopcy, którzy uczą się i grają w naszych barwach, w klasie B są gracze związani z Cracovią, a w klasie C z Wisłą. Nie ma pomiędzy nimi animozji, choć na boisku walczą bez pardonu.

Maciej Antkiewicz ceni sobie pracę w SMS, ale nie ukrywa, że chce prowadzić zawodowy zespół. - Posmakowałem tego w Wolbromiu i chciałbym spróbować sił w ekstraklasie lub I lidze - mówi. Niedawno zmienił stan cywilny biorąc ślub z Bogusławą.

Za tydzień - Czesław Palik, były trener m.in. Garbarni, Górnika Wieliczka, Wawelu Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski