I tak dalej i dalej, aż do proroków, których zadaniem było przede wszystkim przemawianie w imieniu Boga, ale i zapowiadanie przyszłych losów Izraela i całego świata.
W okresie Adwentu prorokuje kapłan Zachariasz, jego syn, Jan Chrzciciel i Maryja, nawiedzająca jego żonę, Elżbietę. Potem, już w godzinie Męki Chrystusa, nawet arcykapłan żydowski, Kajfasz… Opierając się na świadectwie Pisma, chrześcijanie wierzą, że proroctwa te powstały z natchnienia Bożego.
Jedne były bardzo wyraźne – choćby proroctwo Izajasza odnośnie Męki Jezusa, inne mgliste i powikłane. Oczywiście, dzisiejszy racjonalny świat przyjmuje te proroctwa z przymrużeniem oka, bo co to za proroctwo w imieniu Boga, który raczej nie istnieje. Ale jednocześnie… Napisałem „racjonalny świat”. Bo co? Bo bez zastrzeżeń wierzy się wróżkom, których tylko w Polsce jest kilkadziesiąt tysięcy. A co powiedzieć o jasnowidzach, którzy obdarzą nas rychło przepowiedniami na cały nowy rok?
Są przecież jeszcze i horoskopy. A może ktoś z czytających te słowa słyszał, że podobno znaków zodiaku jest trzynaście. Co by znaczyło, że wszystkie przepowiednie oparte o dwanaście są fałszywe. Oczywiście, nie zaprzeczamy faktom, że są osoby bogato wyposażone przez naturę i one rzeczywiście wiedzą coś więcej niż przeciętny człowiek.
Jedna z utalentowanych aktorek krakowskich mówiła kiedyś biskupowi Janowi Pietraszce: – Wujku, ja wróżę. – Nie rób tego. – Ale mi wychodzi. – To tym bardziej nie rób.
Przestała. Bez szkody dla siebie i dla innych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?