Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proste błędy i słaba siła rażenia

ZAB
Aksam Unia Oświęcim po raz pierwszy w tym sezonie nie zdobyła punktu, ulegając w Tychach miejscowemu GKS 1-2 (1-1, 0-1, 0-0), bo po wcześniejszych porażkach po karnych w Krynicy (6-7) i u siebie z Cracovią (2-3), zdobyła przynajmniej tzw. punkt pocieszenia.

HOKEJ. Aksam Unia Oświęcim przegrała w Tychach z GKS 1-2

Mecze Unii z GKS zawsze miały swój dodatkowy smaczek. To wszak pojedynek lokalnych rywali, choć położonych w innych województwach.

Na taki mecz nie trzeba było nikogo mobilizować. - Jeśli kibice spodziewali się w tym meczu jakiegoś dramatycznego widowiska, obfitującego w bramki, to pewnie się zawiedli - rozpoczyna Ladislav Spišiak, trener Aksamu. - Naszą taktykę podporządkowaliśmy pod wynik i niewiele brakowało, a moglibyśmy zdobyć punkt. Warunek był jeden, trzeba umieć wykorzystywać grę w liczebnej przewadze, skoro mocny rywal przy wyrównanych siłach na lodzie nie pozwala na wiele. Tymczasem rozgrywanie przewag w naszym wykonaniu jest fatalne - dodaje szkoleniowiec.

Nie kryje złości z powodu radosnej postawy defensywy. Irytują zwłaszcza okoliczności utraty drugiej bramki, kiedy odbitego przez Krzysztofa Zborowskiego krążka nie było komu "sprzątnąć". - Bramkarz był w Tychach oparciem dla zespołu - uważa trener Spišiak. - Owszem, może i przy odrobinie szczęścia mógł "zamrozić" ten krążek, ale jego wybicie należało przede wszystkim do obrońców. Nie będę ukrywał, że w Tychach nie tylko zawiedliśmy w tyłach, ale także i ofensywie - uważa oświęcimski szkoleniowiec.

Wychodzi na to, że jak gola nie strzelą obcokrajowcy, to inni zawodnicy mają z tym kłopoty. Trzeba się liczyć z tym, że rywale coraz więcej uwagi będą poświęcać Słowakowi Robertowi Krajciemiu czy Czechowi Łukaszowi Rzisze, bo efekt zaskoczenia, jaki obserwowaliśmy na początku rozgrywek, z pewnością już minął. - Chłopcy mogli się przekonać, że tak doświadczony rywal, jakim jest GKS, potrafi wykorzystać nawet najdrobniejszy błąd, więc chciałbym, aby wyciągali wnioski ze swoich wpadek, bo najgorsze, co może być, to powielanie błędów - kończy trener Aksamu.

(ZAB)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski