Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prosty błąd w obronie i strata trzech punktów

Jerzy Filipiuk
II liga. "Brązowi" w swym ostatnim wyjazdowym w tym sezonie spotkaniu doznali porażki, choć nie zagrali źle i mogli się pokusić o remis.

Stal Rzeszów 2 (2)
Garbarnia Kraków1 (1)

Bramki: 1:0 Szczoczarz 11, 1:1 Bednarczyk 27 s., 2:1 Prędota 45.
Stal: Lewandowski - Konrad HusI, Baran, Bednarczyk, Krzysztof Hus (78 Drożdżal) - Lisiecki, Jedryas, Jakubowski (90 Więcek), Kolesnikovs - Prędota (80 Maca), SzczoczarzI (73 Jamróz).
Garbarnia: Jękot - Piszczek, KowalskiIII [90+3), Haxhijaj, Byrski - M. Górecki (58 Kalemba), KalickiI (68 KaczorI), Kosturbała, Nowak, J. Górecki - Ogar.
Sędziował: Szymon Lizak (Poznań). Widzów: 400.

Zdegradowana już wcześniej Garbarnia zmierzyła się z wciąż walczącą o utrzymanie Stalą, dla której liczyła się tylko wygrana.
Gospodarze szybko objęli prowadzenie. Aleksejs Kolesnikovs zagrał wzdłuż pola karnego i Łukasz Szczoczarz z bliska wpakował piłkę do siatki. Goście wkrótce potem mogli wyrównać, jednak Miłosz Lewandowski obronił "główkę" Tomasza Ogara po rzucie rożnym. Kolejną okazję miała Stal. Po krótko rozegranym kornerze tuż obok słupka główkował Arkadiusz Baran.

W końcu padł gol dla Garbarni. Po rzucie wolnym doszło do nieporozumienia między Lewandowskim a Dominikiem

Bednarczykiem, który wpakował piłkę do własnej bramki. 10 minut później mogło być już 2:2, ale Karol Kosturbała minimalnie chybił. Zmarnowana okazja zemściła się tuż przed przerwą. Po rzucie wolnym goście zaspali w obronie, co szybko i skrzętnie wykorzystał Piotr Prędota.

Po zmianie stron sytuacji podbramkowych było mniej. Gospodarze mogli podwyższyć wynik po strzale Krzysztofa Husa w 52 min, ale najlepszą okazję mieli w 86 min, gdy Łukasz Jamróz w fatalny sposób zmarnował dośrodkowanie Rafała Lisieckiego z rzutu wolnego. Garbarze po przerwie bezskutecznie próbowali odrobić straty.

Zdaniem trenera
Krzysztof Szopa, Garbarnia:
- Mecz był wyrównany. W pierwszej połowie to my mieliśmy inicjatywę w grze, ale w jej końcówce straciliśmy gola. Po przerwie lekką przewagę posiadała Stal, a nam się nie udało wyrównać. Strzeliliśmy i - na 1:2 - straciliśmy gola po kardynalnych błędach w ustawieniu defensywy. Najsprawiedliwszym wynikiem byłby remis, ale w futbolu liczy się to, co jest w sieci. Popełniliśmy o jeden błąd za dużo, a Stal to wykorzystała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski