Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proszą o ciepły kąt i pełną miskę

Dorota Dejmek
Dajmy napotkanemu, trzęsącemu się z zimna i głodu zwierzakowi jeść i pić oraz zapewnijmy mu schronienie
Dajmy napotkanemu, trzęsącemu się z zimna i głodu zwierzakowi jeść i pić oraz zapewnijmy mu schronienie fot. 123rf
Zima i mróz. W wyjątkowo trudnej sytuacji są o tej porze roku bezdomne psy. W niewiele lepszej - wiele łańcuchowych czworonogów, mających przecież właścicieli. Nigdy nie przechodźmy obok nich obojętnie! Poinformujmy azyl dla zwierząt, policję albo straż miejską.

Pies, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę. Teraz, kiedy zima trzyma mocno, ta opieka powinna być szczególnie nasilona. I nie mówimy o wybrańcach losu, nakarmionych i zadbanych, grzejących się w cieple domowego ogniska. Obfita strawa, miękka kanapa i gorący kaloryfer nie są przecież udziałem wszystkich czworonogów.

W wyjątkowo trudnej sytuacji są przede wszystkim bezdomne, wałęsające się zwierzęta. Co możemy dla nich zrobić? Nigdy nie przechodźmy obok nich obojętnie! Dajmy napotkanemu, trzęsącemu się z zimna i głodu zwierzakowi jeść i pić, jeśli to możliwe zapewnijmy mu choć przejściowe schronienie i poinformujmy - to nasz obowiązek nałożony przez ustawę - schronisko dla bezdomnych zwierząt, policję albo straż miejską. Może to zaginiony psiak, którego od sylwestrowej nocy usilnie poszukują zrozpaczeni opiekunowie?

Ale nie wszystkie psy są bezdomne lub zaginione. Łańcuchowe, wiejskie czworonogi mają przecież właścicieli. Strzegą wiernie ich dobytku (czasem jest to okazały, „wypasiony” dom) w zamian tak niewiele dostając: krótki łańcuch, rzadko napełnianą miskę i skleconą byle jak budę, w której zimą hula mroźny wiatr. Gospodarz nie pomyślał o ociepleniu ścianek budy np. styropianem (znakomicie trzyma ciepło), wymoszczeniu legowiska słomą lub sianem oraz grubym kocem. Nie zadbał o to, aby buda była ustawiona na klockach lub belkach tak, aby podłoga nie dotykała ziemi, gdyż wtedy nasiąka wilgocią, gnije, a zimą przemraża psa.

Nie zawracał sobie głowy tym, żeby wejście zasłonić uchylną klapkę zatrzymującą zimne powietrze oraz żeby buda nie była za duża lub za mała. W zbyt dużej pies nie jest w stanie ogrzać wnętrza swym ciałem; w zbyt małej nie może się wyprostować, czasem wręcz poruszyć.

Kompletnie nie interesuje właściciela, czy metalowe elementy obroży lub łańcucha nie przylegają do ciała psa - a przecież w czasie niskich temperatur metal może przymarznąć, co naraża zwierzę na cierpienia. Nie dba też o to, aby pies mógł się swobodnie poruszać po podwórku (co uchroni go przed wychłodzeniem - łańcuch lub linka musi więc być odpowiednio długa) i o to, żeby choć raz na dobę zwierzak wyszalał się na wolnej przestrzeni.

Niektórzy „opiekunowie” zapominają ponadto o dolaniu do psiej miski ciepłej wody i podawaniu obfitszych niż zazwyczaj, także ciepłych posiłków. A przecież zimą wydatki energetyczne organizmu psa są większe, dlatego racje żywieniowe muszą być dostosowane do utraty kalorii. Należy więc zwiększyć kaloryczność i częstotliwość posiłków.

Ale na nic ocieplona buda i większe racje pokarmowe, kiedy termometr pokazuje -20 i więcej stopni. Jaka temperatura jest krytyczna dla psa? Trudno to określić, ponieważ psy bardzo różnią się wielkością, grubością tkanki tłuszczowej, gęstością futra i podszerstka oraz intensywnością przebiegu procesów fizjologicznych mających wpływ na termoregulację. Np. u psów północy dolna temperatura graniczna to -30 stopni C. Takiej temperatury nie wytrzyma mały pies o krótkiej sierści. Średnio przyjmuje się, że temperatura kilkunastu stopni poniżej zera może być krytyczna dla większości psów. W takiej temperaturze następuje przechłodzenie, prowadzące do ujemnego bilansu cieplnego organizmu. Jednym słowem - straty ciepła przewyższają wtedy jego bieżącą produkcję. Pierwszą oznaką wychłodzenia są dreszcze. Dzięki dreszczom organizm psa stara się produkować ciepło i regulować temperaturę ciała. Przy wychłodzeniu krew z pyska, uszu i łap kierowana jest do wnętrza organizmu, aby ogrzewać organy wewnętrzne, dlatego szczególnie wrażliwe części ciała (m.in. brzuch pozbawiony futra, jądra) mogą ulec odmrożeniu. Dlatego psy podwórkowe o krótkiej sierści mogą nie przetrzymać mroźnej nocy nawet w ocieplonej budzie. Jeśli nie możemy wziąć zwierzaka do domu, zapewnijmy mu nocleg w ciepłym garażu, korytarzu. W przypadku wyjątkowych spadków temperatury, żadnego psa, nawet tego o obfitej okrywie włosowej, nie wolno pozostawić na mrozie!

W innej sytuacji są miejskie, trzymane w domach psy, często z kolei wydelikacone. Kiedy z ciepłego legowiska przy kaloryferze wyjdą na spacer w kilkunastostopniowy mróz, mogą przeżyć szok termiczny. Wielu opiekunów zakłada swoim pupilom ubranka. Jednak przeciętny zdrowy, niewydelikacony pies może wychodzić na spacer w mroźny dzień bez dodatkowych zabezpieczeń. Nawet te o krótkiej sierści, kiedy się intensywnie ruszają, biegają, nie muszą być ubierane w kubraczki. Uważajmy jednak na pieski bardzo małych ras, marzną bowiem szybciej i trzeba je zabezpieczyć przed zimnem. Także psy bezwłose należy ubierać, ponieważ bardzo szybko tracą ciepło, co grozi wychłodzeniem nawet wówczas, gdy nie ma temperatur ujemnych. Przed zimową aurą należy chronić psy stare lub chore (np. po zabiegach chirurgicznych, psy z gorączką), które mimo swego stanu muszą wyjść na krótki spacer. Troski wymagają także psie łapy. Ponieważ nie każdy pies lubi chodzić w butach lub skarpetkach chroniących przed solą i mrozem, przed spacerem smarujmy opuszki jego łap wazeliną lub maścią witaminową. A gdy słupek rtęci opadnie kilkanaście lub więcej stopni poniżej zera, żaden pies nie będzie się radośnie bawił w zamarzniętym śniegu. Spacery ograniczamy więc do minimum.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski