Maleje liczba kredytów mieszkaniowych
Proszowianie nie jechali do Krakowa w roli faworytów. Kilka tygodni temu ulegli temu samemu przeciwnikowi w meczu kontrolnym 0:4. W dodatku w środę trener Mariusz Bienias nie mógł skorzystać z Wasilewskiego, Ciesielskiego, Wąsowicza, Adama i Macieja Przeniosłów, Wilka i Stanka. A mimo to goście byli bliscy sprawienia niespodzianki.
Już na początku meczu do siatki po podaniu Chwała trafił Krawiec i proszowianie cieszyli się z prowadzenia. Potem jeszcze okazję miał Wrona, ale gwoli sprawiedliwości trzeba dodać, że to gospodarze z każdą minutą osiągali coraz większą przewagę. Przyjezdni starali się natomiast grać uważnie w obronie, co bardzo długo im się udawało. Rywale w drugie połowie nie wykorzystali nawet rzutu karnego, bo Kalemba z 11 metrów trafił w poprzeczkę.
Wieczysta dopięła swego dopiero w końcówce. Najpierw do siatki trafił uderzeniem głową Gawęcki, a za chwilę drugiego gola zdobył Jampich. Proszowianka grała jednak do końca i po rzucie wolnym piłkę w pole karne posłał Wrona, a wyrównującą bramkę zdobył Wieczorek.
W serii rzutów karnych gracze Wieczystej byli bezbłędni. Natomiast po stronie Proszowianki już pierwszej jedenastki nie wykorzystał Krawiec. Do siatki trafiali później Wieczorek, Gorczyca i Wrona, ale to nie wystarczyło do zwycięstwa.
Proszowianka grała w składzie: O. Kot – Wrona, Wieczorek, Gorczyca, Bednarz – Kaczor (65 Kopeć), Polański (75 H. Kot), Trzeciakiewicz, Krawiec, Chwał - Rokita
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?