Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proszowianka z nowym trenerem i wreszcie u siebie

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Piłkarze Proszowianki (białe stroje) po raz ostatni grali u siebie w październiku 2020 roku w meczu z Rajskiem
Piłkarze Proszowianki (białe stroje) po raz ostatni grali u siebie w październiku 2020 roku w meczu z Rajskiem Aleksander Gąciarz
Piłkarze Proszowianki rozpoczynają w sobotę (22 maja) drugi etap walki w zachodniej grupie małopolskiej IV ligi. W pierwszym spotkaniu grupy spadkowej zmierzą się z Clepardią. Mecz zostanie rozegrany o godz. 17 na stadionie w Proszowicach. Gospodarzy po raz pierwszy poprowadzi nowy trener Marek Holocher.

FLESZ - Tych produktów nie łącz z kawą, bo sobie zaszkodzisz!

od 16 lat

Sobotni mecz z kilku powodów jest wyjątkowy. Proszowianie zagrają na własnym obiekcie po raz pierwszy od 10 października, gdy podejmowali Strażaka Rajsko (2:2). Od tamtej pory wszystkie spotkania musieli rozegrać na obcych obiektach. Wtedy również Proszowianka po raz ostatni punktowała. Późniejszy bilans to 8 kolejnych porażek. Ostatnie zwycięstwo drużyna odniosła 13 października 2019 roku, gdy jeszcze w klasie okręgowej wygrała na wyjeździe z Piliczanką 3:2. W sumie liczba meczów bez ligowego zwycięstwa urosła już do 21, co jest klubowym rekordem.

Gdy do tego doliczyć poniesioną przed tygodniem klęskę 0:10 z Wiślanami Jaskowice, to trzeba przyznać, że nowy trener objął drużynę z bardzo nieciekawej sytuacji. Mimo to Marek Holocher nie załamuje rąk.

- Po kilku pierwszych zajęciach z zespołem widzę, że umiejętności tych zawodników na pewno są wyższe niż ich dorobek punktowy. Pewnie złożyło się na tę sytuację wiele czynników: pech, niekorzystny zbieg okoliczności, a potem niepowodzenia spowodowały, że zespołowi trudno było się podnieść mentalnie. Ale teraz zaczynamy wszystko niejako od zera. To, co było, oddzielamy kreską i bierzemy się do pracy - mówi trener Holocher, który przed Proszowianką przez prawie rok prowadził Pogoń Miechów.

W sobotnim meczu z Clepardią z powodu żółtych kartek nie będzie mógł grać Paweł Wasilewski. Kontuzje eliminują z kolei Dawida Wronę, Mateusza Wątka i Mikołaja Rokickiego. Trener nie ma wielkich złudzeń, że Proszowianka może się utrzymać w lidze. - To byłby prawdziwy cud, ale na pewno stać nas na to, by skończyć ten sezon w sposób honorowy. A potem zobaczymy, co należy zmienić przed kolejnymi rozgrywkami.

Sobotni mecz Proszowianka rozegra na własnym stadionie i z udziałem publiczności za zgodą firmy, wykonującej rewitalizację obiektu MOSiR.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski