Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proszowiccy radni miejscy chcą dzielić środki na konkretne zadania, a nie tylko na działy budżetu

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Radny Grzegorz Sopala (z lewej) i burmistrz Grzegorz Cichy mają różne spojrzenia na budżet gminy
Radny Grzegorz Sopala (z lewej) i burmistrz Grzegorz Cichy mają różne spojrzenia na budżet gminy Aleksander Gąciarz
Radni argumentują, że chcą mieć większy niż dotąd wpływ na to, na jakie cele są wydatkowane pieniądze. Przekonują, że pozwoli to na przygotowanie listy zadań priorytetowych, które należy wykonać w pierwszej kolejności. - Nie jest naszą intencją wiązanie rąk burmistrzowi - zapewnia przewodniczący Komisji Budżetowej Grzegorz Sopala.

Burmistrz Grzegorz Cichy jest jednak wobec pomysłu sceptyczny. - Wyobraźmy sobie taką sytuację, że wpiszemy do budżetu życzeniowo kilkadziesiąt różnych zadań do wykonania na przyszły rok. I we wrześniu, czy październiku, miesiąc przed wyborami, zacznie się szczypanie burmistrza, że pewne rzeczy obiecał, a nie wywiązał się, mówienie, za co bierzecie pieniądze, po co jest rada.

Jest takie ryzyko i jest to bardzo niekomfortowa sytuacja dla wszystkich. Uważam, że należy do tematu podejść bardzo ostrożnie - mówi i podaje przykład z ubiegłego roku, gdy z powodu konieczności zapewnienia wkładu własnego do zakupu urządzeń do uzdatniania wody, zaszła konieczność odstąpienia od wykonania wodociągu na ulicy Krakowskiej.

Radni nie do końca podzielili to stanowisko. - Okazało się później, że mamy 1,6 mln nadwyżki budżetowej. Czyli pieniądze były i można było zrobić i stację uzdatniania wody i wodociąg na Krakowskiej - przekonuje Grzegorz Sopala. Przewodniczący Komisji Oświaty Mateusz Gajda twierdzi z kolei, że szereg wniosków komisji, dotyczących stanu szkolnej infrastruktury jest w jego opinii ignorowanych i większe uszczegółowienie budżetu pozwoliłoby na uniknięcie takiej sytuacji.

Burmistrz obawia się też sytuacji, w której radni zdecydują się wpisać do budżetu inwestycje, które nie będą przygotowane pod względem formalnym. - Jest potrzeba budowy wodociągu na ulicy Biały Krzyż, ale nie mamy na to żadnej dokumentacji. To jak będziemy mogli taką inwestycję wykonać? - pyta.

Radni odpowiadają z kolei, że wiedząc o tym, zdecydują w pierwszej kolejności o przygotowaniu projektu, a potem o wykonaniu zadania. - Przecież jesteśmy ludźmi świadomymi i wiemy, jak wygląda proces przygotowania inwestycji - argumentowali na wtorkowej sesji, a przewodniczący Rady Krzysztof Wojtusik uznał, że burmistrz „wyolbrzymia problem”.

Zdaniem przedstawicieli Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie mogłoby się okazać, że budżet zadaniowy po uchwaleniu zostałby uchylony ze względów prawnych. Radni z kolei przypominają, że w oparciu o taką formę działa miasto Kraków, a także kilka mniejszych gminy, choć poza Małopolską.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski