Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proszowice. Apele w sprawie Ginekologii. - Zastanówcie się nas swoimi decyzjami!

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Szpital w Proszowicach
Szpital w Proszowicach Aleksander Gąciarz
Nie słabną emocje związane z groźbą likwidacji Oddziału Ginekologiczno-Położniczego i Noworodków proszowickiego szpitala. Na ostatniej sesji Rady Powiatu o pozostawienie oddziału apelowali przedstawiciele pracowników oraz reprezentanci samorządu zawodowego i związków zawodowych. Żadne decyzje na spotkaniu jednak nie zapadły.

W tych branżach szukają pracowników. Coraz częściej poszukujemy pracy dodatkowej

od 16 lat

Uchwała Rady Powiatu to jeden z ostatnich dokumentów, który zdecyduje o przyszłości oddziału. Wcześniej pozytywną opinię na temat likwidacji wydała Rada Społeczna szpitala. Po tamtej decyzji dyrekcja placówki opublikowała film, w którym dyrektor Zbigniew Torbus mówi o przyczynach planowanej likwidacji (pisaliśmy i o tym wielokrotnie, ale główne powody to straty finansowe i brak kadry lekarskiej) oraz uspokaja, że kobiety nie zostaną pozostawione same sobie, bo w placówce nadal działa Poradnia K, a w pobliżu znajdują się szpitale, gdzie rodzące otrzymają pomoc.

Użyte argumenty nie wszystkich jednak przekonały. Radni powiatowi z Polskiego Stronnictwa Ludowego opublikowali komunikat mówiący, że nie poprą uchwały w sprawie likwidacji Ginekologii. W programie lutowej sesji ten temat się jednak nie pojawił. Pojawili się natomiast przedstawiciele pracowników i organizacji zawodowych. Po kuluarowej dyskusji udzielono im zgody na krótkie wystąpienia.

Tadeusz Wadas, przewodniczący Małopolskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych przypomniał, że gości w Proszowicach nie pierwszy raz.

- Kiedy tylko zmienia się dyrektor w szpitalu, zaraz pojawia się temat likwidacji najbardziej potrzebnego oddziału ginekologiczno-położniczego – mówił i dodał, że w ciągu ostatnich pięciu lat tych dyrektorów było już dziewięciu.

Jego zdaniem taka sytuacja powoduje niepewność wśród pacjentek oraz niepokój wśród pracowników. Zauważył też, że o ile dawniej izba porodowa była w każdej gminie, teraz matki z powiatu proszowickiego staną przed koniecznością kilkudziesięciokilometrowych dojazdów.

Zdaniem Tadeusza Wadasa, ale również Grażyny Gaj, przewodniczącej Międzyzakładowej Organizacji Związkowej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, finanse oddziału ginekologicznego powinny być uzupełnione przed dochody tych oddziałów, które wypracowują zyski.

- Nie można stracić tak wartościowego materiału jakim są pracownicy tego oddziału. Liczba porodów spada, ale ginekologia to nie tylko porody. To są też kobiety chore, które potrzebują pomocy – apelowała Grażyna Gaj.

Głos zabrał również Adam Ciepielewski, czyli jeden z dwóch lekarzy, którzy do końca pracowali na oddziale, dopóki ten nie został zawieszony. Przypomniał, że dyskusje o jego likwidacji zaczęły się w momencie, gdy w 2018 roku wprowadzono na nim nieudaną „reformę”, która wpędziła go w finansowe tarapaty.

- Potem była już równia pochyła. Część lekarzy odeszło, innych się pozbyto - tłumaczył.

I właśnie odejście lekarzy było jego zdaniem powodem tego, że tylko około 30 procent pacjentek oddziału to mieszkanki powiatu proszowickiego.

- Bo pacjentki idą za lekarzem. Taka jest specyfika tej pracy.

Na zakończenie Adam Ciepielewski wspomniał o dwóch przypadkach kobiet, których życie i zdrowie, a także życie ich nienarodzonych dzieci, zostały jego zdaniem zagrożone z powodu zamknięcia oddziału.

- W obu przypadkach karetki ledwo zdążyły dowieźć je do szpitala. Zastanówcie się nad swoimi decyzjami – zaapelował do radnych

.

Starosta Krystian Hytroś zapowiedział, że do tej ostatniej kwestii odniesie się na najbliższej sesji.

- Tak się złożyło, że jedna z tych kobiet to moja kuzynka. Znam tę sytuację i wiem, że było inaczej, niż to zostało przedstawione – przekonywał.

Radni na sesji nie podjęli szerszej dyskusji nad przyszłością Ginekologii. Jedynie Stanisław Mierzwa stwierdził, że jako członek PiS jest „zbulwersowany” faktem, że powiat rządzony przez PiS może podejmować takie decyzje. Zadeklarował przy tym, że w razie rezygnacji z likwidacji pomoże w pozyskaniu kadry lekarskiej.

W tej chwili nie wiadomo jeszcze kiedy ewentualna uchwała o likwidacji Oddziału Ginekologiczno-Położniczego i Noworodków zostanie poddana pod dyskusję i głosowanie radnych. Sekretarz powiatu Bożena Orzechowska powiedziała nam w poniedziałek (27 lutego), że jak dotąd nie ma projektu uchwały w tej sprawie. Nie zostały też wyznaczone terminy posiedzeń komisji ani najbliższej sesji Rady Powiatu. We wtorek (28 lutego) miało tymczasem nastąpić otwarcie ofert w przetargu na dzierżawę pomieszczeń oddziału podmiotowi zewnętrznemu. Żaden chętny się nie zgłosił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski