Jak się okazało po dokładnych oględzinach, przyczyną dużego wypływu wody, który w poniedziałek spowodował zapadnięcie się fragmentu chodnika dla pieszych przy ulicy Królewskiej, nie było - jak początkowo sądzono - pęknięcie rurociągu. Zniszczeniu uległy natomiast śruby, stanowiące element tak zwanego połączenia kołnierzowego.
- Śruby przez całe dziesięciolecia nie były zabezpieczane przed korozją i takie są efekty - mówi prezes Wodociągów Proszowickich Waldemar Wołek i dodaje, że podobne awarie na pewno będą się powtarzać.
- Nie ma co zaklinać rzeczywistości. Na terenie miasta ciągle mamy sporo odcinków wodociągu wykonanego z rur cementowo-azbestowych, które są ze sobą łączone przy pomocy kołnierzy mocowanych śrubami. Śruby są już w fatalnym stanie i bez wymiany najgorszych odcinków sieci nie unikniemy awarii. Gmina wie o tej sytuacji, bo wielokrotnie o tym mówiłem.
Zapadlisko w chodniku przy ul. Królewskiej zostało zasypane, ale kostka brukowa zostanie na chodniku ułożona dopiero, gdy grunt się „uleży”. Prawdopodobnie nastąpi to w przyszłym tygodniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?