Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proszowice. Biegnie z Sandomierza do Krakowa by pomagać i… zacząć studia

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Miłosz Kaczor (na czele) wybiega z proszowickiego rynku
Miłosz Kaczor (na czele) wybiega z proszowickiego rynku Aleksander Gąciarz
Krakowska Akademia Górniczo-Hutniczo doczekała się niezwykłego studenta. Mieszkający w Sandomierzu Miłosz Kaczor postanowił dotrzeć na inaugurację roku akademickiego... biegiem, a przy okazji pomóc ciężko choremu chłopcu. Po drodze na kilkadziesiąt minut zatrzymał się w Proszowicach.

Duże śniadanie nie pomaga schudnąć

od 16 lat

Na proszowickim rynku Miłosz pojawił się w sobotę przed południem. Choć zdążył pokonać około 150 kilometrów, był w dobrej formie. Biegacz przyznaje, że na co dzień biega ultramaratony, również górskie, zatem do ekstremalnego wysiłku jest przyzwyczajony. Na miejscu czekał na niego posiłek regeneracyjny w Domu Kultury oraz grupka miejscowych biegaczy, których w piątkowy wieczór zmobilizowała naprędce Aneta Jaraczewska.

- Bardzo się cieszymy, że ktoś coś takiego zorganizował. W pobliżu Sandomierza jest nam o to łatwiej, ale tutaj nikogo nie znamy – mówią bliscy Miłosza.

Miłosz Kaczor jest studentem I roku AGH na kierunku Geoinformatyka.

- W związku z rozpoczęciem nowego etapu w moim życiu postanowiłem zorganizować charytatywny bieg ultra, w trakcie którego będziemy zbierać pieniądze na najdroższy lek świata dla Bartoszka z gminy Łoniów chorego na SMA – opowiada.

Na trasę wyruszył w piątek około 9.15 z sandomierskiej Starówki. Do przebiegnięcia ma około 190 km, które zamierza pokonać w 30 godzin (tempo około 8.30 min/km). Na początku biegli z nim nauczyciele i uczniowie z byłej szkoły. Potem został sam, zmagając się z dystansem i… padającym deszczem, który towarzyszył mu przez ponad 60 pierwszych kilometrów.

- Pogoda dokuczała, ale nie jest to dla mnie nic nadzwyczajnego. Zwłaszcza, że to był początek i jeszcze nie czułem dużego zmęczenia – mówi i dodaje, że po drodze zrobił dwie dłuższe przerwy: jedną na drzemkę, drugą by przeczekać duży ruch tirów na drodze.

O jego bezpieczeństwo i „zaopatrzenie” dba grupka członków najbliższej rodziny i znajomych, którzy trasę pokonują samochodami.

Z proszowickiego rynku Miłosz wybiegł w kierunku Krakowa w towarzystwie miejscowych amatorów biegania, którzy odprowadzili go do granic miasta. Przy okazji przeprowadzono zbiórkę pieniędzy na leczenie urodzonego w maju ubiegłego roku Bartosza, chorującego na rdzeniowy zanik mięśni. Nadzieją na całkowite zatrzymanie choroby chłopca jest terapia genowa, która kosztuje 10 milionów złotych. Poniżej podajemy link do prowadzonej internetowej zbiórki dla chłopca.
https://www.siepomaga.pl/bieg-na-studia-dla-bartoszka-chorego-na-sma

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski