W efekcie ok. 50 pacjentów, zamieszkałych w promieniu 25 kilometrów od Proszowic dojeżdża trzy razy w tygodniu na dializy do Krakowa i Miechowa.
Wyjeżdżają rano, wracają wieczorem. Sama dializa trwa około 4 godzin, ale do tego należy doliczyć czas przejazdu, badanie lekarskie, konieczność odpoczynku po wykonanym zabiegu. Schodzi więc im na to cały dzień.
- Osoby dializowane są z reguły w podeszłym wieku, schorowane. Pod koniec takiego dnia są po prostu wyczerpane - mówi dr Ewa Miłkowska, prezes spółki Pro-Dial, która zbudowała stację dializ w sąsiedztwie proszowickiego szpitala. Jej zdaniem, uruchomienie placówki skróciłoby czas przeznaczony na dializę o połowę.
Aby tak się stało, małopolski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia musiałby podpisać kontrakt z placówką. A na to się na razie nie zanosi.
Zdaniem rzeczniczki oddziału Aleksandry Kwiecień, Fundusz nie może w tej chwili ogłosić konkursu na świadczenie usług dializoterapii ze względu na brak środków finansowych. Rzeczniczka przekonuje też, że potrzeby pacjentów są właściwie zaspokojone.
- Nie ma żadnych problemów z dostępnością, żaden z dializowanych pacjentów nie czeka w kolejce. Część placówek wykonujących dializy przyjmuje mniej pacjentów niż by mogła - wyjaśnia Aleksandra Kwiecień.
Funduszu nie przekonują opinie miejscowych pacjentów, samorządów, wreszcie dyrekcji proszowickiego szpitala. Ta ostatnia zawarła nawet wstępną umowę z Pro-Dialem na świadczenie usług dializoterapii, ale jak dotąd - w razie, gdy zajdzie taka potrzeba - nadal musi korzystać z zespołu dializacyjnego dojeżdżającego z Krakowa.
Według NFZ, najwcześniejszy możliwy termin zawarcia kontraktu z placówką w Proszowicach to czerwiec przyszłego roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?