Według obowiązujących do tej pory zasad, druhom z jednostek OSP, działających na terenie gminy, przysługuje ekwiwalent w wysokości 15 zł za godzinę udziału w akcji i 10 zł za godzinę szkolenia. Zostało to zapisane w uchwale Rady Miejskiej z 2009 roku.
Jednak Zarząd Miejsko Gminny OSP w Proszowi-cach podjął decyzję, że druhowie ekwiwalentu za szkolenie nie będą pobierać. Z kolei środki za udział w akcjach, były przekazywane z reguły na potrzeby jednostek: zakup mundurów, węży, drobnego sprzętu itp.
Podjęta w poniedziałek uchwała niczego nie zmienia w przypadku udziału w akcjach ratowniczych. Natomiast za uczestnictwo w szkoleniu druhowie będą teraz otrzymywać po 3 zł za godzinę. Po co ta zmiana, skoro strażacy i tak się tej części ekwiwalentu zrzekli? - Strażacy z Bobina zwrócili się do nas o wypłatę ekwiwalentu za szkolenia, wyłamując się niejako z zasady, mówiącej, że jednostki nie będą się tego domagać - mówi burmistrz Grzegorz Cichy.
Jednostce z Bobina pieniądze zostały wypłacone. Poniedziałkowa decyzja radnych ma być natomiast dla gminy zabezpieczeniem przed podobnymi sytuacjami w przyszłości. Zdaniem urzędników, gdyby inne straże poszły tym śladem, kosztowałoby to budżet gminy spore pieniądze. - W ostatnim czasie zmieniły się zasady szkolenia druhów. Jest to teraz szkolenie jednolite i trwa 160 godzin. A szkolenia muszą się odbywać, ponieważ chcemy mieć strażaków dobrze wyszkolonych. Coraz wyższe wymagania wobec nich ma również Państwowa Straż Pożarna. Dlatego jeżeli wniosek o wypłatę ekwiwalentu się pojawi, zostanie wypłacony, ale już w niższej wysokości - mówi burmistrz i nie ukrywa, że 3 złote za godzinę to pieniądze na ewentualne pokrycie kosztów dojazdu na szkolenie.
Uchwała została podjęta jednogłośnie. Poparli ją nawet radni, związani ze strażami pożarnymi. - Po to dziecko idzie do szkoły i rodzice ponoszą z tego tytułu wydatki, żeby czegoś się nauczyło i potem zarabiało pieniądze. Podobnie jest w straży. Najpierw trzeba się pewnych rzeczy nauczyć, a potem ewentualnie coś z tego mieć. Przecież nikt nikogo na siłę do OSP nie zapisuje. To jest służba ochotnicza, dobrowolna - mówi Grzegorz Sopala, przewodniczący Komisji Budżetowej, a jednocześnie prezes OSP Łaganów. Podkreśla, że ewentualne wypłaty ekwiwalentów za szkolenie w obowiązującej dotąd wysokości, spowodowałyby obniżenie środków dla straży pożarnych.
Na sesji nie było związanego z OSP Bobin radnego Marcina Czerwca. Wczoraj powiedział nam jednak, że decyzja o niepobieraniu przez jednostki ekwiwalentów za szkolenie nie miała charakteru formalnej uchwały, a zatem jej respektowanie miało charakter dobrowolny. Podkreślił również, że strażak, uczestniczący w szkoleniu musi poświęcić na to bardzo dużo czasu. - Szkolenie trwa w tej chwili pół roku. Wymaga to od uczestników wielokrotnych wyjazdów, w tym również do Krakowa - przekonuje.
WIDEO: Jak zabezpieczyć dom przed pożarem?
Autor: Dzień Dobry TVN, x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?