Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proszowice. Hodowcy wierzą, że polska zielononóżka przetrwa [ZDJĘCIA]

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Gospodynie z Czuszowa promowały pieczeń z zielononóżki
Gospodynie z Czuszowa promowały pieczeń z zielononóżki Aleksander Gąciarz
Już po raz dziewiąty na placu targowym w Proszowicach pojawili się hodowcy, by podczas Małopolskiego Święta Polskiej Zielononóżki przypomnieć o potrzebie ratowania tradycyjnych ras zwierząt hodowlanych.

FLESZ - 6 eko-mitów, w które wierzymy

Zielononóżka kuropatwiana, kura, która kilkadziesiąt lat temu była pospolitym mieszkańcem kurników, teraz jest rasą wymagającą ochrony. W rejonie Proszowic zajmuje się tym grupa hodowców - zapaleńców, którzy trzymają swoje stadka, przekonani o niezwykłych walorach kury.

- Jest mało wymagająca, wystarczy jej kawałek łąki. Odporna na niskie temperatury i choroby. Jaja mają niską zawartość cholesterolu, a mięso jest bardzo smaczne - przekonują.

Mimo to moda na zielononóżkę, rozbudzona kilka lat temu za sprawą lokalnego Stowarzyszenia Hodowców Gołębi i Drobnego Inwentarza, jakby słabła. - Wynika to z tego, że nie ma nowych, młodych hodowców. Mamy w tej chwili 46 członków, ale część z nich to już emeryci, którzy rzadko pokazują się na wystawach, czy zebraniach.

Dlatego co roku organizujemy tę imprezę, żeby zwrócić uwagę na potrzebę zachowania tradycyjnych ras. Może ktoś to zauważy, zainteresuje się i znajdziemy nowych hodowców. Nie tylko dla hodowli zielononóżki, ale jakichkolwiek innych ras - mówi prezes stowarzyszenia Waldemar Bucki.

Do tych, którzy o przetrwanie zielononóżki walczą należy zaliczyć Krzysztofa Wronę z Opatkowic, Jerzego Drożdża z Proszowic i Andrzeja Walczyka z Luborzycy. Wszyscy oni zostali podczas imprezy uhonorowani pucharami za najpiękniejszą kurę, koguta i stado zielononóżek. Z kolei za promocję rasy nagrody Instytutu Zootechniki w Krakowie odebrali prezes Zarządu Głównego Polskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza Jan Pajka, radny wojewódzki Wojciech Kozak i hodowca z Kocmyrzowa Andrzej Bąk. Nagrody za najpiękniejsze prezentacje zielononóżki odebrali Zdzisław Walczyk, Jerzy Drożdż i Zbigniew Chodór.

Na walory smakowe kury starały się zwrócić uwagę gospodynie z Czuszowa, które na konkurs kulinarny przyrządziły właśnie potrawę z tradycyjnej kury. - Wróciłyśmy do przepisów sprzed 60-70 lat. Kura była marynowana przez 24 godziny. Potem została nadziana specjalnym farszem z dodatkiem ziół, nacierana tymiankiem, musztardą, majerankiem i pieczona dwie godziny - mówi szefowa KGW w Czuszowie Irena Komenda.

Swoje potrawy na konkurs przygotowały też gospodynie z innych kół. Panie z Ostrowa częstowały m. in. lawendowymi ciasteczkami. - Przepisu nie zdradzimy, ale mogę powiedzieć, że wykorzystujemy suszone kwiaty lawendy, które pocierane w dłoniach uwalniają swój aromat i smak. Ciastka są wyrabiane ręcznie, pieczone z dodatkiem miodu i smakują wspaniale - zapewnia Monika Kowalska-Maj.

Gospodynie ze Szklanej zaprezentowały cała gamę przetworów. Jest sezon na owoce i warzywa, dlatego sięgnęłyśmy do starych babcinych przepisów, gdzie znalazłyśmy ogórki kiszone z liściem dębu. Mamy dżem z zielonych pomidorów, makaron z cukinii, czy ogórki w zalewie musztardowej wylicza Regina Musiał.

Z kolei na stoisku KGW ze Szreniawy królowała kwaśnica. - Została ugotowana na wieprzowych żeberkach, na wędzonym boczku z naszej regionalnej masarni i na naszej kiszonej kapuście. Mamy też gołąbki z kaszą jęczmienną i pęczakiem. Do tego sos z grzybów uzbieranych przez nas w lesie i nalewka z wiśni - zachęcała do odwiedzin stoiska Beata Kubala.

Nagrody w konkursie otrzymała też młodzież z Zespołu Szkół w Piotrkowicach Małych (za chałkę z dżemem) i Zespołu Szkół Gastronomicznych nr 1 w Krakowie (za herbatę z grejpfruta z rozmarynem. - Znakomicie orzeźwia i nadaje się na przeziębienia i inne dolegliwości - przekonywała dr Jolanta Calik z Instytutu Zootechniki w Krakwie. .

Oprócz kur na towarzyszące imprezie wystawie można było oglądać liczne rasy gołębi i egzotycznych gęsi. - Szczególnie cieszy nas obecność hodowców z Pomorza. Przywieźli gołębia rasy sokół gdański, który u nas nie występuje - mówi Waldemar Bucki. Członkowie Pomorskiego Klubu Sokoła Gdańskiego odebrali nagrodę burmistrza Grzegorz Cichego.

Z kolei nagrody ufundowane przez Starostwo Powiatowe trafiły do Instytutu Zootechniki w Krakowie i Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.

Puchary od zarządu województwa trafiły do hodowców Krzysztofa Wrony, Andrzeja Garbackiego i Ireneusza Kopcia. Wręczyła wicemarszałek Anna Pieczarka, która objęła imprezę honorowym patronatem.

Mianem Księżnej i Księcia Zielononóżki zostali tym razem obdarzeni wybitny znawca gołębi Zbigniew Gilarski oraz Jolanta Szybecka. Muzyczną gwiazdą imprezy był Andrzej Rosiewicz, a patronem medialnym Dziennik Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski