Proszowice. Komisja Rewizyjna zajmie się opłatą śmieciową

WIDEO: Trzy Szybkie

Taką decyzję podjęli radni na ostatniej sesji. Skierowanie sprawy opłat śmieciowych do komisji to pokłosie kontrowersji, jakie wywołała zarówno sama wysokość opłaty, jak i okoliczności jej wprowadzenia. Te pierwsze zakwestionował kilka tygodni temu radny Dariusz Duch-nowski Z jego obliczeń wynikało, że wysokość opłaty została drastycznie zawyżona i że gmina de facto, na śmieciach zarabia, choć prawo na to nie pozwala.

Z kolei radny Grzegorz Sopala miał wątpliwości m. in. co do tego, w jaki sposób opłata została wprowadzona. Przypomina, że radni podjęli decyzje o wysokości opłat na podstawie wyniku przetargu, który następnego dnia został unieważniony. Opłaty jednak obowiązują do tej pory, choć powtórzone postępowanie pozwoliło gminie uzyskać niższą cenę usługi. - Zostało to zrobione po to, by winą za podwyżkę obarczyć radnych - stwierdził.

Odpowiedzią gminy na te wątpliwości i zastrzeżenia jest bardzo obszerna prezentacja, w której punkt po punkcie zostały zaprezentowane składniki opłaty śmieciowej. Kierująca Wydziałem Rolnictwa i Ochrony Środowiska Małgorzata Kwiatkowska zwróciła uwagę, że w porównaniu z rokiem 2018 w bieżącym koszty wywozu i zagospodarowania odpadów wzrosły z kwoty 1,5 do 3 mln zł. Obsługa administracyjna systemu wywozu odpadów to 400 tys., wydatki na (obowiązkową) edukację ekologiczną (w tym likwidację dzikich wysypisk) to 90 tys., koszty wywozu odpadów wielkogabarytowych to 300 tys. Z wyliczeń wynikało, że zarówno wpływy z opłaty śmieciowej (przy założeniu 90-procentowej ściągalności) jak i wydatki na funkcjonowanie całego systemu wynoszą rocznie w przybliżeniu 4,1 mln zł. - Wyliczenia mówiące o tym, że gmina na śmieciach zarabia, opierają się na nieaktualnych danych - można było usłyszeć.

Zdaniem radnych opracowanie było rzetelne i merytoryczne, ale.. spóźnione. Wątpliwości co do wysokości opłaty zresztą, przynajmniej u części radnych, pozostały. Dotyczyły choćby - nie dla wszystkich uzasadnionego - wzrostu wydatków administracyjnych i tych na edukację proekologiczną. Wiesław Pabjańczyk postulował, by gmina postarała się zwiększyć skuteczność egzekwowania opłat.

Kilkugodzinną dyskusję zakończył wreszcie Grzegorz Buczek, przewodniczący proszowickiego osiedla nr 3. Stwierdził, że system odbioru odpadów jest obarczony błędem systemowym i Rada Miejska zajmuje się sprawą, z którą nie potrafił sobie poradzić Sejm. - Jeżeli efektem tej dyskusji będzie obniżka opłat, to dyskutujmy dalej. Ale nie będzie - orzekł i dostał brawa od radnych i sołtysów.

Ostatecznie na wniosek Pawła Srogi podjęto decyzję, by prawidłowość naliczenie opłaty śmieciowej zbadała Komisja Rewizyjna powiększona o dwójkę radnych, którzy mają co do tego najwięcej zastrzeżeń. - Jeżeli tego nie zbadamy w ten sposób, nasza dyskusja jest pozbawiona większego sensu - argumentował.

Radni przychylili się do tej opinii, choć akurat przewodniczący Komisji Rewizyjnej Dariusz Duchnowski proponował, by sprawę odłożyć na później. - Nie powinniśmy decydować o tym dzisiaj, gdy emocje sięgnęły zenitu.

O sprawie wysokości opłat za wywóz śmieci w Proszowicach można przeczytać również tutaj:
https://dziennikpolski24.pl/proszowice-watpliwosci-wokol-wysokosci-oplaty-smieciowej/ar/c1-14515785