Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proszowice. Mieszkańcy ulicy Zagrody Królewskie: developer niszczy naszą drogę

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Ulica Zagrody Królewskie w Proszowicach
Ulica Zagrody Królewskie w Proszowicach Aleksander Gąciarz
Ulica Zagrody Królewskie w Proszowicach, położona z dala od centrum miasta i ruchliwych dróg, wydawała się oazą spokoju. Mieszkańcy kilku stojących rzędem domów stracili go jednak w momencie, gdy na położonej nieopodal działce rozpoczęła się budowa bloku wielorodzinnego. Kursujące pod oknami ciężkie samochody w ciągu zaledwie kilku dni zdążyły narobić szkód.

Powstanie Styczniowe wzmocniło ducha oporu przeciwko Rosji

od 16 lat

Problem zaczął się 30 stycznia. Był na tyle poważny, że już tydzień później mieszkańcy ulicy (w sumie kilkanaście osób), przygotowali pismo, w którym zwracają uwagę na problemy. Piszą w nim o uszkodzeniu nawierzchni ulicy: pod wpływem ciężkich samochodów powstało zapadlisko prowizorycznie zasypane kamieniem.

Uszkodzenia dotyczą również kanalizacji. To ostatnie potwierdza prezes Wodociągów Proszowickich Michał Chudy. Przyznaje, że pojazdy uszkodziły właz i kopułę studzienki kanalizacyjnej. Jej elementy, które dostały się do kolektora, spowodowały jego niedrożność. Awaria została już usunięta, ale nie mieszkańcy obawiają się, że podobne przypadki nie będą się powtarzać.

- Rozmawiałem na ten temat z developerem. Ma naprawić szkody we własnym zakresie, albo zrobimy to my i obciążymy go kosztami - zapowiada prezes Chudy. Dodaje przy tym, że regularne kursy ciężkich pojazdów spowodowały obniżenie poziomu sieci kanalizacyjnej, co w dłuższej perspektywie może być powodem znacznie poważniejszego problemu.

Mieszkańcy w swoim piśmie zwracają się do władz gminy, aby uniemożliwiła firmie developerskiej dowożenie materiału na budowę ulicą Zagrody Królewskie. Przekonują, że może to zagrozić nie tylko ulicy, ale również stojącym wzdłuż niej budynkom. Zwłaszcza, że problemem jest nie tylko ciężar, ale i prędkość z jaką poruszają się pojazdy.

- Tak naprawdę ciężki sprzęt, jak gruszki z betonem, jeszcze na ulice nie wjechały, a już jest ona w stanie tragicznym. Ta droga nie była budowana jako przejazd do budowy, była to ulica ślepa – przypominają i dodają, że sami partycypowali w kosztach budowy infrastruktury w ramach Spółdzielni Budowy Domów Jednorodzinnych w Proszowicach.

Końcowy wniosek pisma mieszkańców jest taki, że developer, planując budowę, powinien pomyśleć o alternatywnym dojeździe, a burmistrz przed wydaniem zgody na taki dojazd, powinien to z mieszkańcami skonsultować.

Wyznaczenie innego dojazdu do placu budowy jest jednak sprawą kłopotliwą. Alternatywne dojazdy do drogi, na której znajduje się plac budowy, wiodą przez osiedle i przejazd tamtędy spowodowałby o jeszcze większe uciążliwości. Tymczasem ulica Zagrody Królewskie jest drogą gminną, publiczną i nie ma niej ograniczeń tonażu poruszających się pojazdów. Wezwani przez mieszkańców na miejsce policjanci nie doszukali się w działaniach developera złamania prawa.

- Jeżeli właściciel drogi wyraził zgodę na przejazd, my nie możemy nic zrobić – tłumaczy rzecznik KPP w Proszowicach Katarzyna Olender.

Burmistrz Proszowic Grzegorz Cichy mówi z kolei, że jeżeli miasta chce się rozwijać, pozyskiwać nowych mieszkańców, to czasami wiąże się to z uciążliwościami.

- Ja znam i rozumiem argumenty mieszkańców ulicy. Zdaję sobie sprawę, że jest to dla nich sytuacja bardzo niekomfortowa. Z drugiej jednak strony nie mieliśmy podstaw prawnych do odmowy przejazdu, a możliwości wyznaczenia innego dojazdu do placu budowy jako gmina nie mamy. Dlatego wyraziliśmy zgodę, a po zakończeniu inwestycji będziemy egzekwować od developera przywrócenie ulicy do poprzedniego stanu – mówi.

Z kolei Sebastian Goleń, współwłaściciel prowadzącej inwestycję firmy Developerskiej Żel-Bet zwraca uwagę, że stan drogi już przed rozpoczęciem inwestycji był zły. Mówi o zbyt małej warstwie podbudowy i asfaltu i popękanej nawierzchni.

- To było wykonane niezgodnie ze sztuką budowlaną i przed rozpoczęciem pracy musieliśmy drogę na swój koszt poprawić - przekonuje. Dodaje, że również studzienka kanalizacyjna przed rozpoczęciem inwestycja była uszkodzona.

Burmistrz Cichy przypomina z kolei, że ponieważ w ramach trwającej inwestycji, potrzebna będzie przebudowa kanalizacji pod ulicą Zagrody Królewskie, jej nawierzchnia i tak będzie musiała zostać zniszczona.

- Natomiast teraz, dla złagodzenia skutków dowozu materiałów na plac budowy, rozważymy wprowadzenie w tym miejscu ograniczenie prędkości – zapowiada burmistrz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski