Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proszowice. Mimo rosnących dochodów, stare długi nie pozwalają szpitalowi wyjść na prostą

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Wpływ na obniżenie kosztów działalności szpitala miało uruchomienie pracowni tomografii komputerowej
Wpływ na obniżenie kosztów działalności szpitala miało uruchomienie pracowni tomografii komputerowej Aleksander Gąciarz
Z najnowszych sprawozdań finansowych proszowickiego szpitala wynika, że strata za 2021 roku wyniosła ponad 10 mln złotych. Z kolei w pierwszych dziewięciu miesiącach roku bieżącego przekroczyła 8 milionów. I to w sytuacji wyraźnego wzrostu dochodów, związanych ze zwiększeniem kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Placówka nie może wyjść z finansowych kłopotów z powodu starych długów oraz wzrostu cen mediów i materiałów.

Nie będzie podwyżek ani dodatkowych benefitów dla pracowników

od 16 lat

Czwartkowa sesja proszowickiej Rady Powiatu została zdominowana przez sprawy, związane z sytuacją szpitala. Punktem wyjścia był tym razem wynik finansowy placówki za 2021 rok, który zamknął się stratą prawie 10,7 mln złotych. Spowodowało to polemikę między kierownictwem szpitala a radnym Wojciechem Janczykiem, który przypomniał, że przekazywane wcześniej informacje na ten temat mówiły o znacznie mniejszych stratach.

- Kiedy procedowaliśmy raport o stanie powiatu, strata szpitala była przedstawiana jako cztery miliony złotych. Kiedy powiedziałem, że to dane wyssane z palca, usłyszałem odpowiedź, że to rzetelne wyliczenia. Po trzech tygodniach strata urosła do sześciu milionów. Teraz mówicie o dziesięciu milionach. Zastanawiam się, czy to już ostateczna wersja, czy jeszcze będą następne – mówił radny.

- To nie są nasze wyliczenia, tylko biegłego rewidenta. Dlatego myślę, że są rzetelne i ostateczne – przekonuje zastępca dyrektora szpitala do spraw medycznych dr Witold Mierniczek.

Zdaniem głównego księgowego szpitala Michała Cielibały, różnica pomiędzy kwotami, jakie były przedstawiane wcześniej, a ostateczną wysokością straty wynikała z faktu, że biegły rewident ustalił konieczne rezerwy na prawie 5 mln zł. To o wiele więcej niż założyła dyrekcja placówki.

- Jeżeli była z naszej strony nierzetelność, to nie polegała na złym zaksięgowaniu dokumentów, a na tym, że zbyt optymistycznie podeszliśmy do planowanych rezerw – tłumaczył.

Zdaniem dyrektora szpitala dr Feliksa Orchowskiego, zły wynik finansowy za 2021 rok wynika też z faktu, że w latach 2020 i 2021 doszło do wyraźnej redukcji szpitalnych świadczeń, co skutkowało z kolei obniżeniem kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia. Wymienił przy tym takie posunięcia jak zawieszenie działalności oddziałów Zakaźnego i Pulmonologii, zawieszenie zabiegów i przyjęć planowych, zawieszenie poradni chorób zakaźnych, poradni dermatologicznej i chirurgicznej w Słomnikach itp. W efekcie w 2019 roku szpitalny kontrakt wynosił 28 mln, po czym w 2020 spadł do 25 mln, a w 2021 do 22 mln.

- To był rekordowo niski kontrakt, który dzięki naszej pracy w roku bieżącym wzrósł do 33 milionów – mówi dr Mierniczek.

Ten wzrost kontraktu i szpitalnych dochodów, spowodowany uruchamianiem kolejnych usług, świadczeń i programów lekowych, był jedną z pozytywnych informacji jakie usłyszeli radni ze strony kierownictwa szpitala. Do końca września wzrost środków był szacowany na 8,7 mln złotych. Wynikało to nie tylko z wyższego kontraktu, ale też rosnącej kwoty tzw. nadwykonań (3,2 mln zł na koniec września). A jednak mimo to, po trzech kwartałach bieżącego roku strata szpitala wynosiła 8 mln złotych.
Niektórzy radni nie ukrywali, że nie rozumieją, dlaczego tak się dzieje.

- Skoro mamy tak duży wzrost dochodów, to dlaczego szpitalne zobowiązania nie maleją – pytała Iwona Katarzyna Wójcik.

Z przedstawionych przez drugą stronę wyjaśnień wynikało, że powodów tej sytuacji jest kilka. Po pierwsze rosnące koszty prowadzenia działalności. Starosta Krystian Hytroś poinformował, że paliwo zdrożało o 34 proc., energia i tlen medyczny o 191 procent, woda i ścieki o 19 proc., utylizacja odpadów medycznych o 336 proc., a wywóz odpadów komunalnych o 180 proc.

Drugim elementem była ustawowy wymóg podniesienia wynagrodzeń.

- W naszym przypadku dotyczyło to wyłącznie pracowników etatowych. Podwyżki nie objęły pracowników kontraktowych – zapewnia dr Orchowski.

Największym problemem dla szpitalnego budżetu, przez który placówka nie może wyjść na finansową prostą, są jednak zaległe zobowiązania. Niemożność ich uregulowania powoduje, że dostawcy usług i materiałów dochodzą swoich należności na drodze sądowej.

- Wiele firm straciło cierpliwość i egzekwują należne im pieniądze przez zajęcia komornicze. Trudno się im zresztą dziwić, skoro mają zaległości sięgające kilkuset tysięcy złotych. To garb starych zobowiązań powoduje, że nie mimo zwiększania dochodów nie jesteśmy w stanie regulować na bieżąco wszystkich należności – tłumaczą przedstawiciele szpitalnego kierownictwa

.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski