Proszowice. Opóźnienia w odbiorze odpadów wielkogabarytowych. Firma wyjaśnia

WIDEO: Trzy Szybkie

- Nasza firma dołożyła wszelkich starań, aby zbiórka gabarytów odbyła się zgodnie z harmonogramem - napisała na wstępie Marta Olesińska, kierownik oddziału firmy. Poniżej dalsza część pisma z zawartymi wyjaśnieniami.

"Głównym problemem dla naszej firmy było to, że instalacje, do których zgłaszaliśmy się o przyjęcie gabarytów, odmawiały nam, tłumacząc się tym, że obowiązuje ich pozwolenie zintegrowane, które określa ile ton odpadów mogą przyjąć w danym roku i tych limitów nie mogą przekroczyć. Było tak, że śmieciarki krążyły z gabarytami po instalacjach i nie miały ich gdzie oddać, ponieważ limity zostały już osiągnięte.

Jest to problem ogólnopolski, dotyczy wszystkich firm odbierających odpady i mamy nadzieję, że kwestia ta zostanie unormowana stosownymi przepisami. Bo przecież gdzie firmy mają wywozić odpady, jeżeli nie na specjalnie do tego utworzone instalacje.

Kolejnym problemem, który również zaważył na jakości usługi, były ogromne ilości gabarytów wystawionych przed posesjami. Zdarzało się, że z jednej nieruchomości wypełniony był cały samochód. Również bardzo często mieszkańcy wystawiali odpady, które nie zaliczają się do odpadów wielkogabarytowych tj. odpady budowlane i w przypadku ich niezabrania zgłaszali nieuzasadnione reklamacje. Należy przypomnieć w tym miejscu, że odpady budowlane zabierane są po indywidualnym zgłoszeniu i dodatkowej opłacie od mieszkańca.

Mimo wyżej wskazanych okoliczności, wszystkie gabaryty zostały odebrane. Należy podkreślić, że sytuacja nie miałaby miejsca, gdyby rynek gospodarki odpadami funkcjonował w sposób prawidłowy."

Tyle stanowisko Ekomu. Przypomnijmy, że odpady wielkogabarytowe zalegały na ulicach miasta około tygodnia po tym, gdy nie zostały odebrane w terminie, czyli 19 listopada. Odpady zostały już wywiezione, aczkolwiek pozostały te, które w świetle przepisów do wielkogabarytowych się nie zaliczają.