Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proszowice. Podtopienia po nocnych opadach. Strażacy pompują wodę

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Zalane piwnice, podtopione gospodarstwa i ogródki działkowe. To najkrótszy bilans nocnych ulew na terenie powiatu proszowickiego.

FLESZ - Jaka pogoda na drugą połowę wakacji?

od 16 lat

Do pierwszych podtopień zaczęło dochodzić już w czwartkowy wieczór. Lokalne potoki wylały w Kowali, Klimontowie na Starej Wsi, na Niwach w Szczytnikach rozlała się Klimontówka. Woda dała się we znaki również w Czajęczycach, gdzie potrzebne było pompowanie wody z posesji.

Na skutek nieustających opadów nocą sytuacja z każdą godziną stawała się trudniejsza. Nad ranem bardzo wysoki poziom osiągnęły Szreniawa i Ścieklec. Ta pierwsze wystąpiła z brzegów m. in. w rejonie ogródków działkowych, zalewając część z nich.

- Ja na swoją działkę nie doszła. Rzuciłam tylko psu jedzenie przez siatkę. Będę musiała go stamtąd zabrać, żeby się nie utopił –

mówi jedna z właścicielek ogródków zlokalizowanych nad brzegiem Szreniawy.

Całkowicie zalane zostało również pobliskie boczne boisko Proszowianki. Częściowo podtopiony został park.

- Ani pływalni, ani hali sportowej nie powinno stać się nic złego. Natomiast jeżeli poziom wody nadal będzie się podnosił, to nasz parking może zostać zalany. Na razie uruchomiliśmy jedną pompę do usuwania wody –

mówił prezes Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Dariusz Pomykalski. Kilka godzin później jego przewidywania się sprawdziły. Parking między halą a pływalnią znalazł się pod wodą.

Strażacy w nocy i rano mieli sporo pracy. Wyjeżdżali głównie do zabezpieczania podtopionych posesji i wypompowywania wody z zalanych piwnic. W rejonie Proszowic najtrudniej było w Makocicach, Stogniowicach, Gniazdowicach. Szreniawa rozlała się też w Przesławicach (gmina Koniusza).

- Jeżeli potwierdzą się prognozy, że nie przestanie padać do wczesnego popołudnia, to jest ryzyko, że Szreniawa wystąpi z brzegów. Ziemia jest naciągnięta jak gąbka i nie przyjmuje wody. Dlatego jest ryzyko, że przy kolejnym deszczu możemy mieć kłopoty –

informował burmistrz Proszowic Grzegorz Cichy.

Zgłoszenia o problemach spowodowanych przez wodę napływały jednak z całego powiatu. Do godz. 12 strażacy z Proszowiccy interweniowali około 40 razy, głównie z powodu zalanych piwnic i podtopionych posesji. Prognozy pogody mówiły jednak, że opady powinny zanikać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski