W tym wypadku jednak z ministerstwem trudno dyskutować: wysokość subwencji jest uzależniona od liczby uczniów, a tych ubywa.
Prawdziwą hiobową wieścią była natomiast informacja o pomniejszeniu tzw. subwencji wyrównawczej prawie o połowę (48 procent), czyli o kwotę 2,888 mln złotych. W założeniu są to środki, mające wyrównywać szanse tych gmin, które z różnych powodów nie są w stanie generować wyższych dochodów.
Jednak tym samorządom, które dobrowolnie rezygnują z części swoich dochodów, dotacja jest automatycznie zmniejszana. Innymi słowy, kto stosuje nieuzasadnione ulgi, umorzenia, rezygnuje z pobierania należnych podatków, jest karany pomniejszeniem subwencji. „Co do zasady uregulowanie takie jest ze wszech miar słuszne” - czytamy w rezolucji przyjętej przez Radę Miejską.
Z dalszej treści dokumentu wynika, że gmina wpadła w pułapkę, którą poniekąd sama na siebie zastawiła. Rezolucja zawiera stwierdzenie, że poprzednie władze gminy pozostawiły następcom problemy w postaci „licznych należności z tytułu nieegzekwowanych podatków, zaległości czynszowych, wymagalnych płatności z tytułu zawartych zobowiązań i zadłużenia”.
Następnie szczegółowa informacja na temat wszystkich zaniechań znalazła się w sprawozdaniu przesłanym do Ministerstwa Finansów i Regionalnej Izby Obrachunkowej. I właśnie na tej podstawie zmniejszono Proszowicom subwencję.
W rezolucji radni proszą o wsparcie finansowe, choć dokument nie określa, jaką formę miałoby ono przybrać. - Decyzji o zmniejszeniu subwencji cofnąć się nie da, ale chcieliśmy w ten sposób zasygnalizować problem. Ledwie zdołaliśmy uporządkować nasze finanse, a tu spada na nas taki cios - mówi przewodniczący Rady Miejskiej Krzysztof Wojtusik.
Asystent burmistrza Iwona Latowska przypomina z kolei o precedensie Słupska, który otrzymał rządową pomoc, gdy znalazł się w ciężkiej sytuacji. - Nie chcemy łamać prawa tylko poszukujemy możliwych w tej sytuacji rozwiązań - wyjaśnia.
Autorzy rezolucji zwracają uwagę, że od dwóch lat naprawiają błędy poprzedników. - Zostały zaspokojone liczne zaległości i roszczenia finansowe, zmniejszono zadłużenie, poprawiono ściągalność podatków i należności niepodatkowych, wprowadzono w życie akty prawa lokalnego pozwalające na zwiększenie dochodów własnych - wyliczają.
Jednym z efektów tych działań jest powiększenie w 2017 roku udziału gminy w podatku dochodowym od osób fizycznych, co ma zaowocować zwiększeniem planowanych wpływów o prawie 800 tys. zł. - To efekt m.in. akcji „Płać podatki w Proszowicach”, podczas której zachęcaliśmy do tego naszych mieszkańców. Fakt odprowadzania podatków w naszym mieście był m.in. brany pod uwagę podczas rekrutacji do przedszkoli - przypomina burmistrz Grzegorz Cichy. Wpływy z PIT-ów nie zrównoważą jednak w żaden sposób strat, wynikających z pomniejszenia subwencji oświatowej i wyrównawczej.
Konkluzja rezolucji jest taka, że pomniejszenie tej ostatniej było co prawda uzasadnione z prawnego punktu widzenia, ale jednocześnie jest rodzajem kary za przedstawienie rzetelnych informacji na temat polityki fiskalnej z lat 2011-14.
Skarbnik gminy Aneta Lipowiecka nie ukrywa, że decyzje ministerstwa postawiły gminę w ciężkiej sytuacji.
- Do 15 listopada musimy przygotować projekt uchwały budżetowej. Pracujemy nad tym, ale zmniejszenie subwencji bardzo skomplikowało nam sprawę. Jest duże prawdopodobieństwo, że trzeba będzie zrezygnować z jakichś zadań inwestycyjnych, choć w tej chwili jeszcze nie wiadomo, z jakich konkretnie - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?