Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proszowice. Śmieciowy zawrót głowy w związku ze zmianą firmy

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Jak można było przewidzieć, zmiana firmy odbierającej odpady nie przebiega bezboleśnie. Gminie udało się uniknąć drastycznej podwyżki opłat, ale zamieszanie, związane choćby z wymianą pojemników na śmieci, jest spore. Narzekają zwłaszcza sołtysi.

Do tej pory mieszkańcy oddawali śmieci albo w workach, albo w plastikowych pojemnikach dostarczonych przez firmę Ekom. Ta jednak - występując jako konsorcjum z MPGO Kraków - przegrała przetarg na wywóz odpadów i jej miejsce zajęło krakowskie przedsiębiorstwo Miki. - Najprościej byłoby, jakby firmy się dogadały i Miki odkupiło pojemniki od Ekomu. Wtedy nie byłoby całego tego zamieszania. Najwyżej dostarczyliby pojemniki tym osobom, które do tej pory oddawały śmieci w workach - mówi sołtys jednej z podproszowickich miejscowości, prosząc o niepodawanie nazwiska.

- Byłem zwolennikiem takiego rozwiązania. Niestety firmy nie doszły do porozumienia i teraz mamy z tego powodu kołowrót - nie kryje burmistrz Proszowic Grzegorz Cichy.

Co na to zainteresowani? - Chcieliśmy się porozumieć z Ekomem w sprawie odkupienia od nich tych pojemników na odpady, które dostarczyli mieszkańcom, ale niestety nie podjęli rozmów - powiedział nam Piotr Sukiennik z firmy Miki.

Sytuacja wygląda zatem tak, że Ekom jeszcze nie odebrał swoich pojemników, a Miki już przekazuje swoje odbiorcom. Proces nie przebiega jednak bezboleśnie. Sołtysi, którzy w większości podjęli się przekazania kontenerów mieszkańcom, skarżą się, że firma dostarcza ich za mało. - Ja złożyłem zamówienie na 80, a dostałem 30. Powiedziałem, że w tej sytuacji ich nie odbiorę. Niech sobie firma rozwozi sama - mówi inny z sołtysów, który również prosi, by nie wymieniać jego nazwiska. Wielu sołtysów przyznaje, że żałuje, iż zdecydowali się na rolę pośredników między firmą a mieszkańcami.

Problemy zgłaszają też przewodniczący komitetów osiedlowych. - Mieliśmy pod blokiem cztery pojemniki na śmieci plus piąty na plastik. W tej chwili zostały dwa i to jest dalece niewystarczająca ilość. To nieprawda, że jest dostarczone tyle pojemników, ile zażyczyli sobie zarządcy. Sprawdzałem to w Spółdzielni Mieszkaniowej - przekonuje przewodniczący Komitetu Osiedlowego nr 4 w Proszowicach Grzegorz Buczek. Prezes SM Grażyna Wirek potwierdza: - Do tej pory mieliśmy 5-6 pojemników, teraz mamy dwa. Firma prosiła jednak o wyrozumiałość i zapewniła, że brakujące kontenery dostarczy - słyszymy.

Z relacji sołtysów wynika, że zamieszanie może być dodatkowo spowodowane przez fakt, że dokumentacja Ekomu nie zawsze zgadza się z rzeczywistą liczbą rozdanych przez tę firmę mieszkańcom kontenerów. Do tego liczba mieszkańców wsi i poszczególnych domów zmienia się, co rodzi dodatkowe komplikacje.

Beata Dziura z Wydziału Rolnictwa i Ochrony Środowiska, powołując się na informacje uzyskane od Piotra Sukiennika z Miki powiedziała, że proces przekazywania pojemników wkrótce powinien dobiec końca. - Firma jest na etapie ich dostarczania zgodnie z zamówieniem. W tym tygodniu ma się skończyć przekazywanie pojemników na terenie miasta. Co do dodatkowych kontenerów, to padło zapewnienie, że mają ich na tyle i w przyszłym tygodniu dostarczą brakujące mieszkańcom - przekonywała podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej.

- Liczba dostarczanych pojemników jest wynikiem zarządzenia gminy, które określa, że na jedną osobę w gospodarstwie domowym powinno przypadać 50 litrów śmieci miesięcznie. My stosujemy się do tego zapisu. Ilość dostarczanych mieszkańcom pojemników to nie jest nasze widzimisię. W przypadku osiedli mieszkaniowych brakujące kontenery zostaną uzupełnione dzisiaj (tj. w piątek. przyp. aut.) - mówi Piotr Sukiennik.

Wątpliwości budzi też sprawa umów, jakie Miki zawiera z mieszkańcami, którym dostarcza kontenery, a przy których zawieraniu pośredniczą sołtysi. Andrzej Król ze Szreniawy zwraca uwagę, że w umowach są takie dane jak PESEL. - Czy sołtysi mają prawo dostępu do takich danych i ich przechowywania? - pytał, odwołując się do unijnego Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych. Beata Dziura przyznaje, że gmina nie oczekiwała od zwycięzcy przetargu zbierania takich danych. O sprawie ma się wypowiedzieć radca prawny. Piotr Sukiennik mówi z kolei: - Dane, które znajdują się w umowach z mieszkańcami, nie naruszają przepisów o RODO. Jest to dla nas zabezpieczenie. Jeden pojemnik nie ma wielkiej wartości, ale w sumie to majątek wart około 300 tys. złotych.

Kolejny problem to kwestia odbioru kontenerów przez Ekom. Sołtys Andrzej Nowak ze Szczytnik zwrócił uwagę, że firma może żądać od mieszkańców opłaty za każdy dzień użytkowania pojemników po terminie obowiązywania umowy z Ekomem. A ten już minął.

Burmistrz Cichy uspokaja jednak, że takiego żądania nie będzie. - Kontenery będą sukcesywnie odbierane. Jeżeli ktoś dostał nowe, to stare proszę wymyć, odstawić na bok i czekać aż je zabiorą - mówi i apeluje: - To, co się dzieje, można nazwać śmieciową rewolucją. Zmiana firmy wiąże się z wieloma kłopotami. Muszą dostosować się do panujących w naszej gminie warunków, a te są trudne. Dajmy im trochę czasu.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski