Kilka dni temu do Krajowego Rejestru Sądowego zostało wpisane Stowarzyszenie „Nasz Stańczyk”.
– Na razie mamy kilkunastu członków, tylu, ilu potrzeba było, by zarejestrować stowarzyszenie. O przyjmowaniu nowych osób pomyślimy teraz. Chcemy skupiać wokół siebie głównie ludzi młodych, nie uwikłanych w żadne układy, którym chce się działać, zrobić coś dla naszego miasta i gminy – deklaruje prezes „Naszego Stańczyka” Kazimierz Andrzejczyk, jednocześnie przewodniczący komitetu osiedlowego nr 1 w Proszowicach.
W swoim statucie stowarzyszenie deklaruje prowadzenie bardzo szerokiej działalności: od rozbudowy infrastruktury, przez ochronę środowiska, dziedzictwa kulturowego, ochronę zwierząt itd.
Jednym z pierwszych zadań, jakie postawili przed sobą, jest budowa ogólnodostępnego boiska sportowego na terenie Proszowic, a mówiąc dokładnie – na działce, położonej nad Szreniawą, na zapleczu dawnej siedziby Proszowianki przy ulicy Parkowej.
Wiceprezes stowarzyszenia Paweł Jaraczewski przypomina, że w ubiegłym roku wydano 7 tys. osiedlowych pieniędzy na uporządkowanie tego terenu.
Problem w tym, że nieruchomość należy do gminy i stowarzyszenie nie ma do niej żadnego prawa. – Rozmawiałem z wicemarszałkiem Wojciechem Kozakiem na temat możliwości uzyskania dofinansowania do budowy takiego boiska. Padła nawet z jego strony deklaracja pomocy w wysokości 60 tysięcy złotych. Niestety, bez prawa do dysponowania gruntem nie ma szans na przekazanie tych środków – mówi Kazimierz Andrzejczyk.
Niedawno został zrobiony pierwszy krok w kierunku załatwienia sprawy. Na posiedzeniu połączonych komisji proszowiccy radni miejscy upoważnili burmistrza do rozmów w sprawie przekazania gruntu. Burmistrz Grzegorz Cichy podchodzi jednak z rezerwą do inicjatywy stowarzyszenia.
– Dla mnie jest to propozycja bardzo mało konkretna. Niech stowarzyszenie pokaże, co miałoby tam powstać, ile to będzie kosztować, jak miałoby wyglądać przyszłe utrzymanie tego obiektu. Wtedy będzie można rozmawiać o konkretach – mówi.
Z kolei Kazimierz Andrzejczyk przekonuje, że trudno mówić o szczegółach czy przygotować dokumenty, jeżeli nie wiadomo, czy stowarzyszenie będzie miało w ogóle prawo do dysponowania terenem.
Najważniejszym argumentem, który podnosi „Nasz Stańczyk” jest fakt, że w powiatowych Proszowicach nie ma ani jednego ogólnodostępnego boiska z prawdziwego zdarzenia.
– To jest wstyd dla miasta. Jesteśmy 30 lat za innymi miejscowościami na terenie Małopolski. A gdy ktoś chce wyręczyć gminę i boisko zbudować, to jeszcze rzuca mu się kłody pod nogi – argumentuje. Jego zdaniem lokalizacja przy Parkowej jest bardzo dobra ze względu choćby na bliskość parku.
Burmistrz zwraca jednak uwagę, że Stowarzyszenie ze względu na wysokie koszty nie będzie w stanie wybudować boiska ze sztuczną nawierzchnią, a inne rozwiązanie nie ma sensu. Nie jest też przekonany do pomysłu budowy boiska przy Parkowej. – To teren bez dobrego dojazdu, bez parkingu, nad samą rzeką – wylicza.
Paweł Jaraczewski przekonuje z kolei, że dla wielu rodziców, mających małe dzieci, nawet boisko nie spełniające wszystkich standardów byłoby dobrym rozwiązaniem.
– Widzę często, ile osób przychodzi do parku z dziećmi i bawi się piłkami. Gdyby mieli do dyspozycji małe boisko, na pewno cieszyłoby się zainteresowaniem – twierdzi.
WŁADZE STOWARZYSZENIA
Zarząd Stowarzyszenia „Nasz Stańczyk”:
Kazimierz Andrzejczyk – prezes, Grzegorz Buczek, Paweł Jaraczewski – wiceprezesi, Tomasz Tulej – sekretarz, Marcin Kukuła – skarbnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?