Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proszowice. Sylwia Sendek i Łukasz Szaporów kolejny raz najlepsi w Biegu Rzeźnika

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Sylwia Sendek i Łukasz Szaporów na najwyższym podium
Sylwia Sendek i Łukasz Szaporów na najwyższym podium archiwum
Sylwia Sendek i Łukasz Szaporów zostali po raz drugi z rzędu zwycięzcami Biegu Rzeźnika w kategorii par mieszanych (mix). Pokonali kilkuset konkurentów i trasę liczącą 80 kilometrów. Bardzo dobre starty w biegowej imprezie zaliczyli również Marek Gawin i Anna Kapłon.

FLESZ - Jak pielęgnować swoje wewnętrzne dziecko?. Jak rozmawiać z dziećmi o trudnych tematach?

od 16 lat

To był VIII Festiwal Biegu Rzeźnika w Cisnej. Rywalizacja na różnych trasach i dystansach trwała od czwartku do soboty. Łukasz Szaporów z Proszowic i Sylwia Sendek z Koszyc wystartowali w klasycznym Biegu Rzeźnika na 80 km jako jedna z ponad 400 par. Ich zwycięstwo było praktycznie niezagrożone. Pokonali dystans w ciągu 10 godzin 32 minut i 26 sekund, pokonując kolejną mieszaną parę o ponad 17 minut. W klasyfikacji open zajęli czwarte miejsce, ulegając tylko trzem parom męskim.
Było to druga z rzędu wygrana pary Sendek/Szaporów w Biegu Rzeźnika.

- Bieg ubiegłoroczny odbył się jednak w warunkach covidowych, nie wszyscy zdecydowali się wystartować. Dlatego ta wygrana jest dla nas cenniejsza – mówi Łukasz Szaporów, który na co dzień jest trenerem Sylwi.Do biegu przygotowywali się od początku listopada. - Odbyliśmy wiele wspólnych treningów, wycieczek górskich. W niektórych tygodniach trenowaliśmy po 20 godzin tygodniowo, nie tylko biegając, ale jeżdżąc na rowerze, ćwicząc na siłowni i pływając. Całą logistykę, taktykę, odżywianie mamy przetrenowane – wylicza.

W tym samym biegu wystartował również Marek Gawin, co dzień fizjoterapeuta przyjmujący pacjentów na obiekcie proszowickiej pływalni. Dla niego był to debiut na tak długim dystansie, ale w parze z Krzysztofem Bujakiem zajęli w klasyfikacji open 9. miejsce z czasem 11 godzin 53 sekundy.
Łukasz Szaporów przyznaje, że biegi w parach mają swoją specyfikę i mocno różnią się od indywidualnej rywalizacji. Tylko wspólne ukończenie biegu pozwala zostać sklasyfikowanym.

- Nie wszystko zależy od ciebie. Trzeba reagować na to, co robi partner, dostosować do niego swoje tempo. Ty możesz się czuć fantastycznie, ale jeżeli partner ma problemy trzeba umieć na to zareagować. Jego kontuzja oznacza koniec biegu również dla ciebie. Jest to ryzyko, które świadomie podejmujemy. W przypadku biegu z kobietą, ta trudność jest jeszcze większa, gdyż kobiety mają inną specyfikę bieui. Z Sylwią, którą na co dzień trenuję, a trasie rozumiemy się jednak bez słów – słyszymy.

Listę podopiecznych Łukasza Szaporowa na festiwalu uzupełniła Anna Kapłon z Klimontowa, która w Małym Rzeźniczku (28 km) zajęła 85. pozycję w kategorii open, ale 11. wśród kobiet i drugą w kategorii K40. Jej czas to 3 godziny 21 minut 30 sekund.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski