Proszowice. Tańsze i ekologiczne ogrzewanie gimnazjum

- Szacujemy, że koszty ogrzewania budynku zmniejszą się o połowę. Mamy przykład obiektu Szkoły Podstawowej nr 1 o większej powierzchni niż gimnazjum, gdzie koszty ogrzewania są znacznie niższe

- mówi Grzegorz Cichy, burmistrz Proszowic. Średnio rocznie gmina za ogrzewanie budynku płaci 130-150 tys. zł.

Maria Bielska-Kahan, dyrektorka Gimnazjum nie ukrywa zadowolenia z inwestycji. - Po przeprowadzonej termomodernizacji budynku, nie było ekologicznego efektu, ponieważ nie było możliwości regulacji temperatury.

Budynek był ogrzewany jak mieszkania, a więc popołudniami, w weekendy, święta i ferie - informuje pani dyrektor. Podkreśla też, że ostatnio dawały się we znaki częste awarie starej sieci kanalizacyjno-wodociągowej.

Prace mają ruszyć w lipcu, gdy uprawomocni się wynik przetargu. Stanęło do niego sześciu oferentów. Wygrała firma, która zaproponowała najniższą cenę i 60-miesięczną gwarancję. Gmina zapłaci za całe przedsięwzięcie 356 tys. zł, z czego 50 tys. zł będzie stanowić dotacja z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Prace obejmą wymianę kotłowni z węglowej na gazową, remont instalacji wodno-kanalizacyjnej i centralnego ogrzewania oraz części sanitarnej. W czasie wakacji wykonane zostaną roboty w miejscach wykorzystywanych przez uczniów, m.in. w sanitariatach.

We wrześniu przeprowadzone będą prace przy wymianie kotłowni.

Na nowej instalacji zyska gmina, płacąc mniejsze rachunki za centralne ogrzewanie, ale straci "Nasz Dom", mając mniejsze wpływy. Spółdzielnia dostarcza ciepło ze swojej kotłowni jeszcze do trzech budynków mieszkalnych: dwóch znajdujących się w zasobach spółdzielni i jednego komunalnego.

- Myślimy o zmianie systemu ogrzewania, ale na razie go nie przewidujemy, gdyż nie mamy na to pieniędzy, a kotły są sprawne - mówi Grażyna Wirek, prezes "Naszego Domu".