Proszowice. To już pewne, szpital będzie miał nowego dyrektora. A zastępca odnosi się do krążących plotek.

Sytuacja na rynku pracy w 2023 roku

Starosta Krystian Hytroś potwierdził na sesji, że 31 grudnia kończy się praca dr Feliksa Orchowskiego w roli dyrektora proszowickiego szpitala. Przypomnijmy, że dr Orchowski zimą wygrał konkurs na to stanowisko i objął je 1 lutego.

Co do okoliczności zakończenia współpracy wersje przedstawiane przez obie strony różnią się od siebie. Dyrektor Orchowski przyznaje, że 2 listopada złożył rezygnację z pełnionej funkcji. Swoje pozostanie na stanowisko uzależnił od spełnienia pełnych warunków. Gdy te zostały spełnione, swoją rezygnację wycofał.

- Czułem jednak, że z drugiej strony nie ma chęci kontynuowania współpracy – mówi.

Z kolei starosta Krystian Hytroś, odpowiadając na pytanie radnego Wojciecha Janczyka powiedział, że ponieważ dyrektor długo się na wycofanie rezygnacji nie decydował, podjął decyzję o jej przyjęciu. Informacja o tym, kto będzie po Nowym Roku odpowiadał za pracę szpitala i w jakim trybie zostanie wyłoniony nowy dyrektor, ma się pojawić w przyszłym tygodniu.

- Zapewniam, że ciągłość funkcjonowania szpitala jest zapewniona i mieszkańcy mogą się czuć bezpiecznie – powiedział na sesji starosta.

Naturalnym kandydatem do objęcia roli nowego dyrektora (stałego, czy też tymczasowego) wydaje się dotychczasowy zastępca ds. medycznych dr Witold Mierniczek. Ten żadnej deklaracji w tej kwestii nie złożył, przyznał natomiast, że kolejne zawirowania negatywnie odbiły się na atmosferze panującej w placówce.

- Kilka tygodni temu klimat wokół szpitala, który wcześniej się poprawił, znów zdecydowanie się popsuł. Dochodzą do mnie przeróżne plotki, którymi teoretycznie nie powinienem się zajmować, ale muszę do nich odnieść ponieważ dotyczą także mnie – powiedział.

W telegraficznym skrócie wyglądało to tak:

• Plotka nr 1: Dyrektor Mierniczek, starosta Hytroś i były dyrektor ds. ekonomicznych szpitala Zbigniew Torbus chcą sprywatyzować szpital i go przejąć.
• Odpowiedź: - Powinienem to zignorować jako totalną bzdurę, ale oświadczam, że nigdy nie brałem udziału w takich rozmowach. Kto coś takiego powtarza ma niewielkie pojęcie na temat prywatyzacji. O tym jakie pieniądze trzeba by mieć, by wykupić dług szpitala i go sprywatyzować. Poza tym przy takiej pomocy unijnej, jaką otrzymał szpital, oddanie go w prywatne ręce jest niemożliwe.
• Plotka nr 2: Pani Joanna O. (pracownik szpitalnej administracji – przyp. aut.) - rzekomo moja kuzynka - i ja doprowadziliśmy do rezygnacji dyrektora Orchowskiego.
• Odpowiedź: - To dyrektor Orchowski złożył wypowiedzenie, a pani Joanna nie jest żadną rodziną ani do mnie, ani do mojej żony. Znamy się wyłącznie z pracy.
• Plotka nr 3: Dr Mierniczek miał celowo doprowadzić do likwidacji Oddziału Ginekologii, aby zrobić w tym miejscu ortopedię.
• Odpowiedź: - Robiłem wszystko, by Oddział Ginekologii funkcjonował. Uważam, że w szpitalu powiatowym taki oddział powinien istnieć i mówiłem o tym wielokrotnie. Niestety z dwójką lekarzy i z taką stratą, jaką przynosił w ostatnich latach, jest to niemożliwe.
• Plotka nr 4: Zastepca dyrektora miał zatrudnić swoich znajomych i kolegów w tym księgowego, radców prawnych, firmy, które pomagają w zarządzaniu szpitalem oraz inspektora nadzoru budowlanego.
• Odpowiedź: - Oświadczam, że żadnej z tych osób nie znałem wcześniej i nigdy nie brałem udziału w ich zatrudnianiu.

Na zakończenie dyrektor Mierniczek przyznał, że choć atmosfera wokół szpitala znów jest zła, to jednak są pewne powody do optymizmu. Placówka wykonała w tym roku 200 zabiegów więcej niż w ubiegłym. W poradniach przyjęto 20 tysięcy pacjentów więcej. Od 1 stycznia zostanie otwarty nowy ośmiołóżkowy Oddział Przewlekłej Wentylacji. Placówka wykonała też wykonała też 117 procent założonego ryczałtu. Procedur pozaryczałtowych wykonano na kwotę 4,5 mln zł (w ub. roku za 1,8 mln).