Proszowice. Wielka awantura pod komendą policji

Świadkowie zdarzenia opowiadają o krzykach i agresywnych zachowaniach uczestników zdarzenia. - Wrzaski były takie, że bałam się z domu wyjść, żeby zobaczyć, co się dzieje. Odnosiłam wrażenie, że policja nie może sobie poradzić z tymi ludźmi - mówi nam jedna z mieszkanek pobliskich domów. Wszystko miało trwać około 40 minut.

Policjanci potwierdzają, że rzeczywiście doszło w tym czasie do zakłócenia porządku. Komendant powiatowy policji insp. Jerzy Groński dementuje natomiast pogłoski o tym, że w czasie awantury miało dochodzić do niszczenia mienia, czy też agresywnych zachowań w stosunku do interweniujących policjantów. - Uczestnicy zdarzenia byli agresywni wyłącznie względem siebie - zapewnia.

Komendant potwierdza natomiast, że ze względu na liczbę uczestników awantury konieczne było wezwanie policyjnych posiłków z zewnątrz.

- Dyżurny postąpił tak również w obawie o ewentualne zagrożenie dla interweniujących policjantów. Było to zachowanie zupełnie prawidłowe - podkreśla insp. Groński.

W trakcie interwencji wylegitymowano w sumie 16 osób, mieszkańców powiatu proszowickiego i ościennych. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że uczestnicy zdarzenia wcześniej wspólnie przebywali na imprezie. W trakcie zabawy doszło do nieporozumień, które w konsekwencji doprowadziły do awantury.

WIDEO: Dzieci mówią jak jest