Proszowice. Za kilkanaście miesięcy stacja uzdatniania wody ma się zmienić nie do poznania

Ekspert: Polska ma olbrzymi potencjał wiatrowy

Kwestia jakości wody płynącej z proszowickich kranów, to jeden z najbardziej zapalnych lokalnych tematów. Niewiele spraw wzbudza tyle kontrowersji, narzekań, skarg, doniesień do Prokuratury nie wyłączając. Generalnie odbiorcy uważają, że woda jest złej jakości, a wielu przypisuje jej spożyciu powód dolegliwości żołądkowych. I choć osoby odpowiedzialne za jakość wody przekonują, że nie jest z nią wcale tak źle i spełnia wszelkie wymagane parametry, to nie wszyscy uważają te tłumaczenia za wiarygodne.

Woda, docierająca do kranów, wypływa ze stacji uzdatniania wody ulokowanej przy ulicy Racławickiej na pograniczu Proszowic i Opatkowic. Rzut oka na to miejsce pokazuje, że w ciągu kilkudziesięciu lat niewiele się tu zmieniło. To wrażenie potęguje jeszcze wizyta w zabudowaniach stacji. Wprawdzie można tu znaleźć urządzenia całkiem nowe, ale dominuje wystrój i wyposażenie z czasów późnego Gomułki. Wszystko wskazuje jednak na to, że to już ostatnie miesiące tego stanu.

- Tu zmieni się praktycznie wszystko, poczynając od bramy wjazdowej, która będzie musiała zostać poszerzona, przez przeznaczenie kolejnych budynków, aż najważniejszego, czyli procesu technologicznego uzdatniania wody – mówi prezes Wodociągów Proszowickich Michał Chudy.

Na modernizację ujęcia i stacji uzdatniania wody gmina otrzymała w ubiegłym roku dotację w wysokości 9,2 mln zł. Przetarg na zadanie wygrała firma Wofil z Krynicy Zdroju, oferując kwotę 10,4 mln zł. Ponieważ przetarg odbył się w trybie „zaprojektuj i wybuduj”, w pierwszej kolejności trzeba wykonać inwentaryzację, przygotować mapy i projekt. W ciągu czterech miesięcy od podpisania umowy, powinno być gotowe pozwolenie na budowę. W lutym i marcu natomiast mają zostać zamontowane i uruchomione urządzenia do uzdatniania wody.

- Taki jest plan, abyśmy mogli zdążyć przed wiosennym wzrostem poboru wody. Na około miesiąc, gdy będą burzone stare zbiorniki żelbetowe, stacja będzie musiała zostać całkowicie wyłączona i w tym okresie będziemy się posiłkować wyłącznie wodą kupowana na zewnątrz – słyszymy.

Proces uzdatniania po modernizacji będzie się opierał o zupełnie nowe urządzenia i technologię. Z obecnie istniejącego wyposażenia pozostanie zaledwie kilka najnowszych urządzeń (m. in. lampy UV z 2016 roku), które zostaną zlokalizowane na innych odcinkach sieci, aby wzmocnić efekt uzdatniania. Zburzone zostaną potężne żelbetonowe zbiorniki w budynku chlorowni. Zmieni się też przeznaczenie poszczególnych budynków. Dzięki temu po wykonaniu modernizacji, na teren stacji zostanie przeniesiona siedziba spółki, mieszcząca się obecnie w wynajmowanych pomieszczeniach przy ulicy Władysława Jagiełły. Firma własnym sumptem rozpoczęła już przygotowania do tego. Trwa przebudowa obiektu tak, by powstało biuro obsługi klienta, pokoje socjalne, sala konferencyjna itp.

Gdy będzie gotowy projekt prac w ramach I etapu inwestycji, zostanie ogłoszony przetarg na drugą część zaplanowanych prac.