Proszowice. Zawieszony Oddział Położniczy. Kobiety muszą rodzić gdzie indziej

Najpiękniejsze jarmarki świąteczne w Polsce

Już od kilku tygodni oddział funkcjonował w trybie określanym przez dyrekcję szpitala jako „półambulatoryjny”. Ostatnio zapadła decyzja o całkowitym zawieszeniu działalności części położniczej i neonatologicznej.

- Mamy bardzo dobry personel położnych i pielęgniarek, ale brakuje nam lekarzy. A przecież poród musi ktoś odebrać. Stąd zostaliśmy zmuszeni do podjęcia takiej decyzji – mówi dyrektor SP ZOZ w Proszowicach dr Feliks Orchowski.

Ta decyzja oznacza, że kobiety z terminem porodu na najbliższe dni są odsyłane do placówek krakowskich, głównie do szpitali im. Żeromskiego i Rydygiera. W tej chwili nie wiadomo jak długo potrwa okres zawieszenia. Na oddziale pozostało dwoje lekarzy, a to za mało do jego normalnego funkcjonowania.

- Prowadzimy rozmowy z lekarzami, ale niektórzy odmawiają, inni się zastanawiają. Dopóki nie uda się stworzyć stabilnego zespołu medycznego, działalność oddziału nie zostanie przywrócona – mówi dyrektor Orchowski.

Decyzja spotkała się sporym oddźwiękiem. Wszak w proszowickim szpitalu dzieci rodzą się od ponad pół wieku (placówka powstała w 1968 roku), a oddział jest wyremontowany i dobrze wyposażony. Wiele kobiet postanowiło zabrać w tej sprawie głos w mediach społecznościowych. W większości są to wpisy ze wsparciem dla oddziału. Oto kilka z nich:

• „Przykra sytuacja. Oddział piękny, nowoczesny. Personel profesjonalny. Czekamy razem z wami na zmianę tej sytuacji.”
• „Przywitałam na tym oddziale córeczkę. Bardzo się cieszę, że wybrałam właśnie ten Szpital... Cudowne Panie Położne i Cały Personel. Mam nadzieję, że będę mogła jeszcze tam wrócić!”
• „Rodziłam u was dwójkę i dzieci i jestem bardzo zadowolona z porodów i opieki położnych. Świetnie wyposażony oddział. Mam nadzieję, że wszystko wróci do normy.”
• „Cieszę się, że udało mi się zdążyć. Drugi poród i drugi w Proszowicach. Położne są niesamowite.”
• „Mój poród był fantastyczny, skład ludzi który dbał o mnie i mojego synka to fantastyczni ludzie, którzy stworzyli atmosferę i dali mi poczucie bezpieczeństwa. Zadbali o mnie o przeprowadzona cesarka była przyjemna. Zero stresu i lęku.”

Są też jednak pojedyncze głosy wskazujące na problemy:

- Poradnia K zmieniła swoje miejsce i od tamtego czasu jest to mała klitka do przyjmowania pacjentek, a gdy ktoś wejdzie podczas badania, to po prostu wszystko widzi. Jedna p. doktor, która tam przyjmuje, ostatnio była bardzo poruszona tymi warunkami, już wtedy było widać że coś się wydarzy - napisała jedna z kobiet.

Przypomnijmy, że w ciągu kilku ostatnich miesięcy z pracy na Oddziale odeszło z różnych powodów troje lekarzy, w tym ordynator Michał Kwiatkowski.