Proszowicka liga futsalu. Półfinaliści wyłonieni. Mnóstwo emocji na koniec rundy zasadniczej

Odejście od papieru w przestrzeni biurowej będzie powolne

Mecze ostatniej kolejki przyniosły mnóstwo emocji. Zaczęło się od pojedynku KKF Caffaro z Przyjaciółmi. Ci pierwsi prowadzili w pewnym momencie już 5:2, potem – za sprawą kapitalnej dyspozycji strzeleckiej Kamila Nowaka – przegrywali 5:6, by ostatecznie zremisować. Na 12 sekund przed końcem ekipa Caffaro nie wykorzystała rzutu karnego.

Ogromną stawkę miał pojedynek Młodych Ziemniaków z WKS Koniusza. Tym pierwszym do gry w półfinale wystarczał remis, rywale musieli wygrać. I to drużyna z Koniuszy objęła prowadzenia za sprawą Tomasza Zasady. Potem jednak zaczął się snajperski popis Kacpra Kwietnia. Młody zawodnik przed południem strzelił bramkę w seniorskiej Proszowiance (w sparingu z Jutzrenką Giebułtów). Dało mu to takiego „kopa”, że na hali trafił do siatki cztery zrazy, a jego zespół wyszedł na prowadzenie 5:1. Wydawało się, że wszystko jest przesądzone, ale gracze z Koniuszy heroicznie walczyli o zwycięstwo. Zdobyli cztery kolejne gole i zdołali tylko zremisować. Gdyby mecz trwał minutę dłużej, kto wie…

O tym, że prowadzenie 5:1 można roztrwonić pokazał mecz Pershing Pop Car Team z Arobusem. „Pershingi” do przerwy grały koncertowo, a w roli pierwszego skrzypka wystąpił Mateusz Wątek. Niejeden z obserwatorów, widząc z jaką łatwością zdobywa kolejne gole zastawiali się, dlaczego w Proszowiance był… bramkarzem. Z drugiej strony boiska faworyci w najdogodniejszych sytuacjach strzelali tak, jakby chcieli strącić zegar na hali. Mecz ma jednak dwie połowy, a w drugiej gracze Arobusa zwolnili ręczny hamulec i wrzucili piąty bieg. W efekcie najpierw zdołali wyrównać, a na 40 sekund przed końcem Mariusz Bienias strzelił zwycięską bramkę.

Taki wynik oznaczał, że aby awansować do półfinału z pierwszego miejsca gracze Tomicomu musieli w ostatnim sobotnim meczu wygrać z Kilo Wiejskiej. I raczej nikt innego wyniku się nie spodziewał. Tymczasem świetna gra KW w połączeniu z osłabieniem kadrowym rywali sprawiły, że lider męczył się niemiłosiernie. Do przerwy było 2:0 dla Kilo Wiejskiej. Po zmianie stron Tomicom najpierw wyrównał, a potem jego gracze zmarnowali… cztery rzuty karne z rzędu! (Brawo bramkarz Krzysztof Bełus). Mimo to na pół minuty przed końcem zwycięską bramkę zdobył Dawid Wrona i awansował na drugie miejsce w klasyfikacji snajperów. Warto odnotować, że był to pierwszy mecz w całości transmitowany na żywo w internecie, a Mateusz Gajda udowodnił, że Mateusz Borek nie musi być jedynym znanym polskim komentatorem o tym imieniu.

W jedynym sobotnim meczu pozbawionym większych emocji Matech wysoko pokonał Wisłę Sierosławice.

Za tydzień pierwsza runda play off. W półfinałach zagrają Arobus z Przyjaciółmi i Tomicom z Młodymi Ziemniakami. W spotkaniach o miejsca 5-8 zmierzą się Caffaro z Matechem i WKS Koniusza z Pershing Pop Car Team, a o miejsca 9-10 Kilo Wiejskiej z Wisłą.

Arobus – Pershing Pop Car Team 7:6 (Bienias 3, A. Przeniosło, M. Przeniosło, Stopiński – Wątek 4, Gajówka, Fryt)
KKF Caffaro – Przyjaciele 6:6 (Kaczor 3, Gorczyca 2, Bździuła – Kamil Nowak 4, Pełka, Widyk)
Wisła Sierosławice – Matech 4:12 (Kozłowski 4 – Adamski 5, Stalmach 3, Bysiński 2, Jaworski, Grabski)
Młode Ziemniaki – WKS Koniusza (Kwiecień 4, Kura – Zasada 4, Bucki)
Tomicom – Kilo Wiejskiej 3:2 (Wrona 2, Sowa – Bętkowski, Słoma)

24 – Łukasz Gądek (Przyjaciele)
18 – Dawid Wrona (Tomicom)
17 – Damian Wójcik (Kilo Wiejskie)
16 – Kamil Adamski (Matech)