Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proszowicki ryś jest czarny i nosi koronę

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Jeden z pionierów nowej rasy?
Jeden z pionierów nowej rasy? Aleksander Gąciarz
Ludzie i pasje. Hodowcy z powiatu proszowickiego pokazali rasę, której... jeszcze nie ma

Ryś proszowicki koroniasty - tak brzmi „robocza” nazwa gołębia, który był jedną z ciekawostek niedawnej Krajowej Wystawy Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza w Kielcach. - Nie był oceniany tak jak pozostałe rasy, bo nie został jeszcze zarejestrowany. Chcieliśmy jednak pokazać, że taki gołąb istnieje, jest hodowany w okolicach Proszowic i mamy nadzieję, że uda się doprowadzić do jego rejestracji - mówi prezes proszowickiego koła hodowców Waldemar Bucki.

W swoim gołębniku w Lelowicach Kolonii hoduje 26 sztuk koroniastego gołębia. Drugie, nieco mniejsze stado, znajduje się u Zdzisława Walczyka w Luborzycy. Poza tym kilku innych lokalnych miłośników drobnego inwentarza też trzyma po parę sztuk. - Jest podobny do tradycyjnego rysia polskiego, ale jest od niego mniejszy. Obrączki, które stosuje się dla rysi, są dla niego zbyt duże. Poza tym na razie występuje tylko w jednej odmianie kolorystycznej, czarnej. No i oczywiście ma na głowie charakterystyczna koronę - wylicza Waldemar Bucki.

Wystawione jako ciekawostka w Kielcach ptaki wzbudziły zainteresowanie gołębiarskiego środowiska. Zbigniew Gilarski, koordynator projektu „Ratujmy polskie rasy” uważa, że kielecka prezentacja może być początkiem powstania nowej rasy. Aby jednak tak się stało, trzeba spełnić kilka warunków.

- Po pierwsze, hodowlę trzeba upowszechnić i ustabilizować. Nie może być tak, że te gołębie będą występować tylko w dwóch, czy trzech gołębnikach. Trzeba ich wyhodować jak najwięcej, tak, aby miały wspólne, powtarzalne cechy. Na tej podstawie będzie można opracować wzorzec rasy i rozpocząć starania o jej rejestrację - tłumaczy i dodaje, że cała procedura może potrwać kilka lat. Jego zdaniem należałoby też wymyślić dla niego inną nazwę, niż ta przyjęta dla celów kieleckiej wystawy.

Zbigniew Gilarski przypomina, że w fachowej literaturze znajdują się wzmianki na temat gołębi, które zostały pokazane przez podproszowickich hodowców. Prawdopodobnie są one efektem krzyżówki rysia polskiego z górnośląskim garłaczem koroniastym. O tego typu gołębiach wspomina literatura z początku ubiegłego stulecia. Tamte jednak różniły się dość znacznie od współczesnych, miały charakterystyczne dla garłaczy wydatne wole. Natomiast cechą, która przetrwała, jest korona z tyłu głowy.

Jakie będą dalsze losy nowego-starego gołębia, pokażą następne wystawy. Z tej ostatniej natomiast proszowiccy hodowcy przywieźli również laury otrzymane za sukcesy osiągane w hodowli ras znanych i uznanych. Tradycyjnie już do tutejszego stowarzyszenia trafił tytuł mistrza Polski w kategorii zielononóżka polska. Zdobył go Karol Czernek, który mieszka wprawdzie w Lipnicy Murowanej, ale jest członkiem proszowickiej organizacji hodowców. Tytuł II wicemistrza Polski powędrował do Ireneusza Kopcia ze Szklanej.

W kategorii ryś staropolski I wicemistrzem Polski został Zdzisław Walczyk, a II wicemistrzem Waldemar Bucki. Gołąb Z. Walczyka został też „zwycięzcą wystawy”. Jest to nagroda przyznawana dla najwyżej ocenionego pojedynczego ptaka w danej rasie. Dwaj ostatni hodowcy otrzymali też dyplomy od marszałka województwa małopolskiego.

Hodowcom w Kielcach towarzyszył m. in. zespół Na Krakowską Nutę z Centrum Kultury i Wypoczynku, burmistrz Grzegorz Cichy oraz radni Krzysztof Nowak i Andrzej Klimczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski