Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest na pasach

DOER
- Protestujemy przeciwko budowie nowych hipermarketów w obrębie miasta, bo zabierają one chleb drobnym polskim kupcom - mówił Leon Pluciński, prezes stowarzyszenia. - Nie dość, że same nie płacą podatków, korzystając ze zwolnień, to stosują różne uniki, dzięki którym nie płacą ZUS za zatrudnianych pracowników. My natomiast co roku odprowadzamy tytułem podatków i różnych opłat olbrzymie pieniądze do państwowej i miejskiej kasy, a teraz robi się wszystko, żeby nas wykończyć.

- Jeżeli ta blokada nie pomoże, będziemy dalej demonstrować, zablokujemy wjazd na budowę hipermarketu - zapowiedział Leon Pluciński

 Dwie godziny trwała wczorajsza blokada ronda Kocmyrzowskiego, zorganizowana przez Małopolskie Stowarzyszenie Kupców i Przedsiębiorców w proteście przeciwko budowie hipermarketu Carrefour w Nowej Hucie. Ponad 50 uczestników demonstracji, głównie kupców z pobliskiego Tomeksu, chodziło po przejściach dla pieszych na jezdni i torach tramwajowych.
 - Handluję na Tomeksie od 10 lat. Jeśli tuż obok niego powstanie hipermarket, stracę pracę. Kto mnie teraz przyjmie do pracy? A pozostali? Przecież wielu kupców jest znacznie starszych ode mnie - _mówiła Danuta Szałaj, jedna z demonstrujących.
 Manifestanci zaopatrzeni byli w transparenty z hasłami skierowanymi przeciw hipermarketom, przenośną syrenę, gwizdki i tubę, przez którą wyjaśniano cele demonstracji. Podzieleni byli na dwie grupy, blokujące dwa różne pasy ruchu. Kiedy pierwsza grupa chodziła po pasach ul. Bieńczyckiej, druga blokowała ul. Andersa od strony pl. Centralnego, zaś kiedy pierwsza przechodziła w kierunku przeciwległego odcinka ul. Andersa, druga wkraczała na pasy ul. Kocmyrzowskiej. Co pewien czas przepuszczano samochody, zwłaszcza kiedy kierowcy niecierpliwie dawali sygnały klaksonami. Niektórzy zmotoryzowani jednak solidaryzowali się z demonstrantami.
 Różne były też reakcje przechodniów.
- Ludzie, jedźcie do Warszawy, tam sobie demonstrujcie - krzyczał starszy mężczyzna. - _Sam pan jedź! Mają rację, nic nie mamy z tych hipermarketów - wzięła manifestantów w obronę młoda kobieta. - Wszystko przez Balcerowicza! - wtrącił inny.
 Zdaniem członków MSKiP, przy przygotowywaniu budowy hipermarketu Carrefour u zbiegu ulic Medweckiego i Dąbrowskiej popełniono wiele nadużyć. Pomimo że wojewoda wydał decyzję umożliwiającą budowę, sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
 - Jeżeli ta blokada nie pomoże, będziemy dalej demonstrować - zapowiedział Leon Pluciński. - Zablokujemy wjazd na budowę hipermarketu, będziemy pikietować przed budynkiem NSA, który ma się zająć sprawą.
 Sporo pracy z powodu wczorajszej demonstracji mieli policjanci z drogówki. Kilkunastu funkcjonariuszy tak kierowało ruchem na rondzie, żeby jak najszybciej rozładować korki. Inni kilkaset metrów przed rondem kierowali ruch drogami objazdowymi. - Demonstranci wykorzystywali lukę w prawie, które nie zabrania takiego sposobu blokowania ruchu. Gdyby zatrzymali się na pasach, funkcjonariusze mogliby ich usunąć, jednak oni stale przechodzili - powiedziała nam post. Agnieszka Walczak z Biura Informacji Komendy Miejskiej Policji. - Policjanci mogą, co prawda, przejąć ręczne sterowanie ruchem na całym skrzyżowaniu, także nad ruchem pieszych i w ten sposób uniemożliwić przechodzenie na pasach, ale nie zdecydowano się na to, żeby nie doprowadzić do poważniejszych zakłóceń porządku publicznego. Sytuacja tego nie wymagała, bo udawało się dosyć szybko rozładowywać korki, w związku z czym nie było skarg kierowców.
 (DOER)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski