Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest w Jerzmanowicach. Kolej może zrujnować domy, wioski, ostańce, parki, zniszczyć pomniki przyrody i obszerny krajobraz [ZDJĘCIA]

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Kilkuset mieszkańców gminy Jerzmanowice-Przeginia przyszli na konsultacje, by oprotestować trasę linii kolejowej
Kilkuset mieszkańców gminy Jerzmanowice-Przeginia przyszli na konsultacje, by oprotestować trasę linii kolejowej Fot. Barbara Ciryt
Mieszkańcy gminy Jerzmanowice-Przeginia protestowali przeciwko pomysłom budowy linii kolejowej prowadzącej z Krakowa przez Węzeł Małopolsko-Śląski w okolicy Katowic do Centralnego Portu Komunikacyjnego. Przebieg trzech wariantów trasy, która ma prowadzić przez tę gminę, oburzył mieszkańców i samorządowców. Kilkaset osób przybyło na spotkanie w sprawie nowych linii kolejowych, remiza strażacka pękała w szwach, ludzie stali w sali, na korytarzu i na schodach.

WIDEO: Krótki wywiad

- Każdy tu przyszedł zademonstrować sprzeciw wobec tak głupiego poprowadzenia tych tras - denerwuje się jeden z mieszkańców. Rządowa inwestycja ma na celu budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego między Warszawą i Łodzią w gminie Baranów. Wraz z CPK zaplanowano przebudowę i rozbudowę układu komunikacyjnego kraju głównie dla kolei dużych prędkości.

Obecnie powstaje Strategiczne Studium Lokalizacyjne Inwestycji Centralnego Portu Komunikacyjnego i rozpoczęto konsultacje społeczne, ale bez poinformowania samorządów o tej inwestycji. A konsultacje trwają zaledwie do 10 marca.

Gminy dowiadują się z mediów o planach budowy ponad 1 600 km nowych linii, wchodzących w skład 12 szlaków kolejowych, z których 10 podstawowych to tzw. szprychy. Mają one łączyć poszczególne regiony kraju z CPK. Z tym wiąże się wyznaczenie korytarzy, w których będą usytuowane nowe inwestycje kolejowe.

Kategoryczny sprzeciw

- Przedstawione warianty są dla nas nie do przyjęcia. Rozważaliśmy wskazanie miejsca, którymi ta trasa mogłaby przebiegać w polach poza zabudowaniami naszych mieszkańców i pod warunkiem, że powstanie stacja w tutejszej okolicy. Okazuje się, że takich możliwości nie ma. Dlatego wszystkie proponowane warianty przebiegu linii kolejowej oprotestujemy. Nie ma zgody na żaden z nich, nie ma zgody mieszkańców, nie ma zgody samorządu - mówi Tomasz Gwizdała, wójt gminy Jerzmanowice-Przeginia.

Przystanki kolei dużych prędkości będą tylko w dużych miastach. Małe miasteczka, gminy, wioski będą miały na swoim terenie tylko przebiegające linie, które spustoszą ich okolice, tylko uciążliwości bez żadnej korzyści. Po tych planowanych liniach pociągi mają pędzić 250 km na godzinę, żeby dotrzeć do Warszawy maksymalnie w 2,5 godziny.

W podkrakowskich terenach jednymi z pierwszych protestujących (ale zapowiadane są kolejne) byli mieszańcy gminy Jerzmanowice-Przeginia. Władze zorganizowały dla nich konsultacje, żeby zapoznać ludzi z problemem, choć gmina nie otrzymała żadnych wytycznych związanych z tą inwestycją, żadnych informacji z CPK. Przygotowała natomiast wydrukowane wzory dokumentów na których można zgłaszać wnioski, uwagi i swój sprzeciw. Instruowano mieszkańców na zebraniu, żeby pisali swoje uwagi wskazując czemu zagraża i co może bezpowrotnie zniszczyć proponowana trasa kolejowa.

Cenne tereny

Ta linia kolei szybkich prędkości ma być budowana za pomocą specustawy, więc nic nie obroni się przed nią: domy, gospodarstwa, pomniki przyrody, parki krajobrazowe.

- Wskazane warianty linii kolejowej prowadzą przez tereny cenne przyrodniczo, parki krajobrazowe. A przecież parki muszą się rozwijać. Rozumiemy też, że kolej musi się rozwijać, ale nie w ten sposób. Nasze stanowisko jest kategoryczne. Jesteśmy przeciwko tym planom - mówił Piotr Dmytrowski, kierownik Oddziału Zarządu Parków Krajobrazowych Województwa Małopolskiego.

Jeden z mieszkańców Janusz Kućmierczyk zaznaczał, że ta część Jury jest unikalna w skali Europy i nie można pozwolić na jest niszczenie. - Prowadzenie kolei przez taki region, przez dolinki, wzniesienia, ostańce, to zamordowanie Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Jedynym wyjściem jest zwołanie tu organizacji chroniących przyrodę i zrobienie drugiej Rospudy - mówi Kućmierczyk.

Pomocne stowarzyszenia

Na spotkanie przybył także mieszkaniec sąsiedniej gminy, który - jak informował - zawodowo zajmuje się inwestycjami realizowanymi i wspieranymi specustawą. Zaznaczył, że zwykle z proponowanych wariantów jeden jest rekomendowany, najczęściej ten, który jest określany jako pierwszy (chociaż tu nie ma numerów wariantów).

- Trudno zatrzymać taką inwestycję. Jeśli czyjeś głosy bierze się pod uwagę, to raczej organizacji i stowarzyszeń społecznych niż pojedynczych osób - mówił.

Mieszkańcy wskazywali, żeby gmina zawiadomiła organizacje "zielonych", wszelkie stowarzyszenia, które zajmują się ochroną przyrody, żeby wskazać jakiego rodzaju zwierzęta, ptaki, rośliny tutaj należy chronić.

Mieszkańcy Jerzmanowic-Przegini otrzymali wzory druków, na których będą składać swoje uwagi, mają je dostarczyć do urzędu gminy przed 10 marca. Urzędnicy wyślą je wraz ze sprzeciwem gminy do spółki przygotowującej inwestycję CPK. Indywidualnie uwagi można też składać poprzez stronę internetową konsultacje.cpk.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski