18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protestują politycy i związkowcy

Redakcja
Jerzy Marciniak był prezesem zarządu Azotów od 2008 roku FOT. ANDRZEJ SKÓRKA
Jerzy Marciniak był prezesem zarządu Azotów od 2008 roku FOT. ANDRZEJ SKÓRKA
PERSONALIA. Dlaczego Jerzy Marciniak stracił posadę prezesa Grupy Azoty? Według naszych źródeł rada nadzorcza zmianę argumentowała przede wszystkim chęcią uspokojenia nastrojów w przejętej przez Tarnów spółce z Puław.

Jerzy Marciniak był prezesem zarządu Azotów od 2008 roku FOT. ANDRZEJ SKÓRKA

Konsekwencje są takie, że teraz pod znakiem zapytania stoi również przyszłość Tarnowa jako siedziby jednej z największych w Europie firm chemicznych.

Pierwsze sygnały o możliwych zmianach pojawiły się w ubiegłym tygodniu. 25 kwietnia rada nadzorcza z porządku obrad wycofała jednak punkt dotyczący zmian w zarządzie. Do tematu wróciła cztery dni później. Jerzy Marciniak został odwołany. Jego następcą zostanie Paweł Jarczewski, do wtorku prezes Azotów z Puław. Przechodzi ze spółki, którą Tarnów niedawno przejął.

Związkowcy z Mościc wystosowali protest do rady nadzorczej, ministra skarbu i premiera przeciwko odwołaniu Marciniaka. Na argumentach o chęci uspokojenia nastrojów w Puławach nie zostawiają suchej nitki. - Młodzież określiłaby to mianem ściemy - mówi Andrzej Sikora, szef NSZZ "S" w Azotach. - Po prostu minister z Puław powołał kolegę puławianina na prezesa Grupy Azoty bez uzasadnienia.

Zaskoczeni decyzją rady nadzorczej Grupy Azoty są nawet lokalni parlamentarzyści PO. - Podejrzewam, że nowy minister skarbu mógł nie do końca być świadomy procesów zachodzących w Grupie Azoty - uważa Urszula Augustyn, szefowa PO w regionie. Parlamentarzyści domagać się będą "przekonujących argumentów zmian". - Jeśli ich nie usłyszymy, zastanowimy się nad dalszymi krokami - dodaje.

- To Grupa Azoty budowała potęgę polskiej chemii, a jednym z budowniczych był Jerzy Marciniak. W tej sytuacji motywacja podana jako powód odwołania jest alogiczna. Pozostaje mieć nadzieję, że polityka firmy i jej społeczna odpowiedzialność nie zmienią się. Będziemy o to zabiegać u władz politycznych i gospodarczych - komentuje prezydent Tarnowa Ryszard Ścigała, w latach 2001-06 prezes Azotów.

Jest się czego obawiać. Tarnów w tym roku straci już siedzibę jednej dużej spółki. Jesienią przestanie istnieć Karpacka Spółka Gazownictwa, a jej kompetencje powędrują do Warszawy. Jeśli podobnie potoczą się losy Grupy Azoty, budżet miasta straci wielomilionowe wpływy. Choć taki scenariusz wydaje się być mało realny, to całkiem prawdopodobne wydaje się przeniesienie władz spółki do innego miasta. A to skończyłoby się przykręceniem kurka z pieniędzmi na sponsoring i mecenat.

- Dochodzą nas słuchy o zamiarach ulokowania zarządu w dowolnym miejscu, byle nie w Tarnowie - mówi przewodniczący Sikora. Związkowcy nie wykluczają akcji protestacyjnej.

Andrzej Skórka

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski