Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protesty mieszkańców raczej nie zablokują inwestycji

LIZ
Jest już pozwolenie na budowę hali sportowej przy Zespole Szkół Ekonomiczno-Chemicznych w Trzebini, która budzi tak duże emocje wśród niewielkiej części mieszkańców.

TRZEBINIA. Powiat ma już pozwolenie na budowę

Pozwolenie nie jest prawomocne, a przeciwnicy inwestycji mają 14 dni na odwołanie. - Przedwczoraj dostaliśmy pismo, ale nie wiem, czy będziemy się odwoływać. Powiedzieli, że i tak to wybudują - mówi Adolf Pstrucha, przewodniczący Rady Osiedla Krakowska w Trzebini.

Mieszkańcy osiedla, którzy sprzeciwiają się budowie hali sportowej czują się oszukani przez powiat. Tłumaczą, że gdy trzy lata temu zaczęto mówić o tej inwestycji, miała ona wyglądać inaczej i powstać w innym miejscu. Przewodniczący przypomina, że Rada Osiedla wyraziła wtedy wstępną zgodę na budowę m.in. dlatego, że członkom obiecano, iż zanim projekt powstanie, odbędą się konsultacje społeczne. Konsultacje rzeczywiście się odbyły, ale dopiero tydzień temu, gdy projekt był już gotowy. W tym tygodniu wydano też pozwolenie na budowę. - My nie jesteśmy przeciwko tej hali w ogóle. Po prostu nie chcemy, by taki kolos rzucił cień na nasze okna i utrudniał nam życie. Powiat może iść na kompromis i przesunąć nieco obiekt, a przede wszystkim go obniżyć, niwelując skarpę, na której ma powstać. Niech nie wciskają nam kitu, że tam są media i nie da się tego zrobić. Chodzi raczej o to, że koszty inwestycji przez to wzrosną. Ale pieniądze nie są przecież ważniejsze od ludzi - denerwuje się garstka mieszkańców bloków położonych najbliżej miejsca, gdzie ma powstać hala.

Protestujący nie wykluczają, że skorzystają z możliwości odwołania, choć zdają sobie sprawę, że mogą w ten sposób jedynie opóźnić budowę hali, ale nie zapobiegną raczej jej powstaniu. Na ostatnim zebraniu próbował im to uświadomić wicestarosta Adam Potocki, a także wiceburmistrz Trzebini Barbara Siemek. Zgodnie z procedurą jeżeli powiat dopełni wszystkich formalności i nie naruszy przepisów, a póki co, nie ma o tym mowy, nikt nie może mu zakazać budowy sportowej hali.

- Jesteśmy zdeterminowani do tego, żeby tę inwestycję realizować, gdyż jest ona niezwykle potrzebna uczniom ZSECh, a także lokalnemu środowisku. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli robić tego wbrew woli choćby garstki mieszkańców. Z drugiej strony nie może być tak, że niewielka grupa przekreśli realizację inwestycji ważnej społecznie - tłumaczy wicestarosta Adam Potocki.

(LIZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski