Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protesty opóźnią prace

Jolanta Białek
Gmina Kłaj. Zabezpieczenie przed powodzią wiosek na obszarze zlewni rzeki Tusznicy miało ruszyć w tym roku. Będą z tym kłopoty

Wydanie pozwolenia na realizację prac, które zabezpieczą Targowisko i okoliczne miejscowości przed powodzią, wstrzymały odwołania, złożone przez mieszkańców. Protesty są cztery, wszystkie pochodzą z Dąbrowy, jednej z kilku wiosek, gdzie w ramach ujarzmiania Tusznicy, powstać ma tama z suchym polderem (tzw. suchy zbiornik retencyjny).

Na potrzeby tej inwestycji Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krakowie musi wykupić prywatne grunty. Mieszkańcy, którzy złożyli odwołania, upominają się m.in. o wykup nie części działki, ale całej nieruchomości (łącznie z domem) lub chcą zbyć swe tereny, ale tylko po cenie, którą sami określą.

Suchy zbiornik retencyjny miał powstać w tym roku. Inwestor - krakowski Zarząd Melioracji może liczyć na dofinansowanie tego przedsięwzięcia z funduszy rządowych, jednak warunkiem jego otrzymania jest szybkie zakończenie procedur związanych z uzyskaniem pozwolenia na prowadzenie prac. - Zarząd Melioracji stara się rozwiązać problem, wykona wstępną wycenę (normalnie jest ona robiona na późniejszym etapie - red.) działek mieszkańców, którzy złożyli odwołania, ale trudno przewidzieć, czym to się skończy. Zabezpieczanie Tusznicy może opóźnić się o kolejne 1-2 lata - mówi wójt Kłaja Zbigniew Strączek.

Mieszkańcy Targowiska i okolicznych miejscowości czekają na tę inwestycję od ponad pięciu lat. Zabezpieczanie potoku Tusznica, głównego sprawcy podtopień domów, dróg i pól w tej części gminy Kłaj, miało rozpocząć się jeszcze w 2014 roku; wtedy prace opóźniły m.in. kłopoty z przygotowaniem dokumentacji dla inwestycji.

Opracowana z udziałem m.in. hydrologów koncepcja zabezpieczenia przed powodzią wiosek położonych na obszarze zlewni Tusznicy zakłada (prócz budowy suchego polderu) także regulację potoku i wybetonowanie jego koryta na długości ok. 3 km. Ma to sprawić, że masy wody z autostrady popłyną szybciej do rzeki Raby. Planowana jest także wymiana wszystkich przepustów. Koszt całości prac oszacowano na na 25 mln zł.

W 2010 roku rzeczka wylewała pięciokrotnie, uszkadzając dziesiątki domów. Od tego czasu mieszkańcy tej miejscowości „żyją w cieniu Tusznicy”, wystarczy bowiem nawet kilkanaście minut intensywnego deszczu, by niewielki strumień wystąpił z brzegów i zagroził budynkom. Do podtopień

- na szczęście o mniejszej skali niż w 2010 - doszło tam m.in. także w połowie 2013 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski