Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proteza, która sama tańczy... Firma z Krakowa stawia na nogi weterana [WIDEO]

Piotr Subik
Piotr Subik
Krzysztof Polusik oswaja się z nową protezą
Krzysztof Polusik oswaja się z nową protezą Anna Kaczmarz
Wydarzenie. Nowoczesną protezę nogi, którą zaprogramować można dzięki aplikacji w telefonie komórkowym, przygotowała dla żołnierza rannego w Afganistanie firma Inovamed.

- Nasza proteza chyba tylko nie potrafi sama wrócić do domu i nie jest sterowana myślą - mówi Szymon Janicki, dyrektor ds. medycznych Inovamedu, konstruktor protezy dla starszego kaprala Krzysztofa Polusika. To pierwszy polski żołnierz, który dzięki zaangażowaniu Ministerstwa Obrony Narodowej otrzymał nowoczesną protezę Genium X3.

Powstała ona w Krakowie, choć z elementów importowanych z USA, nad którymi pracowali m.in. eksperci z Departamentu Spraw Weteranów Wojskowych. Zbudowano ją m.in. z włókien węglowych, jak bolidy Formuły 1. Jest odporna na wodę, kurz i piasek.

- Dzięki niej można pływać, biegać, skakać, jeździć na nartach i rowerze, to najbardziej zaawansowana proteza w Polsce - podkreśla prezes Inovamedu Grzegorz Kosch. Specjalne oprogramowanie umożliwia sterowanie nią dzięki komórce. „Sztuczna noga” może też obracać się wokół własnej osi, co ułatwia tańczenie.

Autor: Piotr Subik

Prace nad nowoczesnym sprzętem trwały od listopada 2015 r. Wczoraj wojskowy z Legionowa założył ją po raz pierwszy. - Trzy godziny dopiero ją noszę, przyzwyczajam się. Początki są trudne, potrwa to miesiąc, dwa, trzy. To wiem z doświadczenia. Ale już mogę powiedzieć, że lepiej niż poprzednia przylega do kikuta - stwierdził Krzysztof Polusik.

Protezę dla niego sfinansowały MON i w niewielkiej części Narodowy Fundusz Zdrowia. Ile kosztowała? - To tajemnica handlowa. Za taką cenę można by kupić dobry samochód wysokiej klasy - mówi Krzysztof Kosch.

Już wiadomo, że na zlecenie MON krakowski Inovamed przygotuje taki sprzęt medyczny dla innych żołnierzy rannych na misjach.

Starszy kapral Krzysztof Polusik został ciężko ranny 30 sierpnia 2010 r., podczas VII zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie. Był kierowcą opancerzonego pojazdu MRAP, w który trafił pocisk z ręcznego granatnika przeciwpancernego. Żołnierz miał zmasakrowane kolano, dolna część nogi trzymała się tylko na strzępach skóry i mięśni. Amputowano mu ją w szpitalu wojskowym w amerykańskiej bazie Ramstein w Niemczech.

Po dwóch latach rehabilitacji wrócił do pracy w wojsku, zatrudniono go w biurze Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski