Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prywatne ogólniaki cienko przędą

Redakcja
Wiele szkół niepublicznych może nie przetrwać najbliższych lat. Krakowscy radni mają już pomysł, jak pomóc tym szkołom.

EDUKACJA. Wszystkiemu winien jest niż demograficzny

Informowaliśmy wczoraj, że po tegorocznej rekrutacji małopolskie szkoły ponadgimnazjalne świecą pustkami. Wiele z nich nadal ma mnóstwo wolnych miejsc, a chętnych brakuje. Część nauczycieli może stracić pracę, a niektóre szkoły czeka nawet likwidacja. Wszystkiemu winien jest niż demograficzny, który właśnie wkroczył do szkół ponadgimnazjalnych.
Duży problem z naborem mają szkoły prywatne. - Tak źle jeszcze nigdy nie było - przyznaje Agata Piotrowicz z krakowskiego prywatnego LO im. Bogdana Jańskiego.
Pracownicy szkoły już w marcu zauważyli, że dzieje się coś niepokojącego. - Nie mieliśmy żadnych telefonów od potencjalnych kandydatów, choć w latach poprzednich już od marca dzwonili i pytali o wolne miejsca i zasady naboru - mówi Agata Piotrowicz.
W efekcie do szkoły zapisało się raptem 5 osób. - A spodziewaliśmy się przynajmniej 15 - przyznaje pracownica ogólniaka. - Podejrzewamy nawet, że powodem spadku liczby kandydatów może być nie tylko niż, ale i kryzys. Coraz mniej osób stać na posyłanie dziecka do prywatnej szkoły.
Wszystkich wolnych miejsc nie udało się zapełnić również najstarszej w Krakowie prywatnej szkole - I Prywatnemu LO.
- Do tej pory zgłosiło się do nas 18 uczniów, choć spodziewaliśmy się około 30 - mówi Erika Byszewska, dyrektorka ogólniaka.
Tak kiepskiego naboru nie spodziewali się również w IV Prywatnym LO "World" w Krakowie.
- Od września w pierwszej klasie będziemy mieć zaledwie 7 uczniów, to dramat - ubolewa Witold Głażewski, właściciel placówki. - My, bardziej niż szkoły publiczne, odczuwamy skutki niżu. W bezpłatnych szkołach publicznych jest mnóstwo wolnych miejsc, co więcej, przyjmują one nawet kiepskich uczniów. Nic zatem dziwnego, że szkoły płatne mają problemy z zapełnieniem wolnych miejsc.
Niektóre szkoły niepubliczne liczą, że w ciągu roku szkolnego uda im się zapełnić puste ławki.
- Co roku przychodzą do nas uczniowie, którzy nie są zadowoleni z nauki w szkołach publicznych - podkreśla Ewa Kawecka, dyrektorka I Społecznego LO w Krakowie, do którego zgłosiło się w tym roku zaledwie 10 uczniów.
Prognozy demograficzne na kolejne lata nie napawają optymizmem. Co roku liczba uczniów szkół średnich będzie sukcesywnie spadać, by za 10 lat osiągnąć dno.
- Wiele szkół prywatnych nie przetrwa chudych lat. W naszym mieście zostaną dwa, góra trzy, płatne ogólniaki (jest ich około 30 - red.) - przewiduje Witold Głażewski.
Jerzy Waligóra, właściciel VIII Prywatnego Akademickiego LO w Krakowie i członek Krajowego Forum Oświaty Niepublicznej (KFON), podkreśla, że problemy mają nie tylko krakowskie szkoły.
- Taka sytuacja jest w całym kraju. W sytuacji kryzysu ludzie liczą się z każdym i groszem i nawet jeśli mają pieniądze, to wolą zaoszczędzić, niż płacić za szkołę - mówi Jerzy Waligóra. - My będziemy się ratować, wzbogacając naszą ofertę np. o program matury międzynarodowej.
Zdaniem krakowskiej radnej Małgorzaty Jantos szkołom prywatnym mogłaby też pomóc zmiana sposobu ich finansowania z budżetu miasta. Obecnie dostają na jednego ucznia zaledwie część tego, co otrzymują placówki samorządowe.
- To jest niesprawiedliwe. Wszystkie dzieci w gminie powinny być traktowane jednakowo, a obowiązkiem gminy jest zapewnienie im edukacji. Uważam, że na każde dziecko powinna być wypłacana taka sama dotacja - podkreśla radna Jantos.
Jeszcze przed wakacjami radnym udało się nawet przyjąć taką poprawkę do prezydenckiego projektu dokumentu, dotyczącego trybu udzielania dotacji szkołom niepublicznym.
- To jednak nie spodobało się panu prezydentowi, i kiedy poprawka przeszła, on wycofał swój projekt - podkreśla Małgorzata Jantos i zapewnia, że radni we wrześniu powrócą do tematu.
- Jeśli szkoły prywatne będą dostawały stuprocentową dotację, będą mogły obniżyć czesne i wówczas uda im się przyciągnąć większą liczbę uczniów - przekonuje radna.
Obecnie czesne w krakowskich ogólniakach wynosi od 250 do ponad 700 zł za miesiąc nauki. Do tego dochodzi jednorazowe wpisowe w wysokości kilkuset złotych.
Anna Kolet-Iciek
[email protected]
Wczoraj Małopolskie Kuratorium Oświaty poinformowało nas, że do jednej z tarnowskich szkół średnich nie zgłosił się żaden kandydat. Okazało się, że do systemu, z którego korzystało kuratorium, wkradł się błąd. W rzeczywistości Rzemieślnicza Zasadnicza Szkoła Zawodowa w Tarnowie przyjęła ponad 100 uczniów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski