Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przebiegi samochodów na cenzurowanym

MARCIN WARSZAWSKI
Fot. Archiwum
Fot. Archiwum
MOTORYZACJA. Stacje diagnostyczne od początku roku obowiązkowo spisują stan liczników pojazdów. Nowe przepisy mają wyeliminować proceder "odmładzania" wraków.

Fot. Archiwum

Coroczny przegląd wiąże się od tego roku z wpisaniem przez diagnostę przebiegu samochodu do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców.

- Nowe prawo ma zapobiegać niechlubnej, ale niezwykle popularnej w naszym kraju praktyce cofania liczników - tłumaczy Marcin Żak ze Stowarzyszenia Ekspertów Techniki Motoryzacyjnej i Diagnostów Samochodowych "Ruch Drogowy".

Przyznaje jednocześnie, że tego problemu całkowicie nie da się na razie wyeliminować.

- Oszustwa dotyczą najczęściej bowiem używanych aut z importu. Licznik może zostać więc przekręcony zanim samochód trafi do Polski - przyznaje Żak.

Dla uczciwego kierowcy dokumentacja przebiegu może mieć tylko same plusy. Warto więc zachować wydawane po odbyciu przeglądu zaświadczenie.

- Sprzedający ma teraz pisemne potwierdzenie, jaki dystans rocznie pokonywał. Dla potencjalnego klienta to wskazówka, w jaki sposób auto było używane - mówi Marek Rutkowski, prezes krakowskiego oddziału Polskiego Związku Motorowego. Zauważa przy tym, że statystycznie kierowca przejeżdża średnio rocznie około 15 tysięcy kilometrów. - To pierwszy krok do wyeliminowania z ruchu wielu aut, które są jeżdżącymi wrakami - uważa Rutkowski.

Dodatkowy obowiązek na razie nie wpłynął na podwyższenie cen przeglądów technicznych. Sami diagności podchodzą jednak z dystansem do nowych regulacji.

- Klienci nie mają o nich pojęcia. Nie wiedzą, czy nowe zaświadczenie wozić przy sobie czy raczej trzymać w domu. Dla nas to raczej dodatkowa biurokracja - zauważa Ryszard Ryś, właściciel stacji diagnostycznej w Krakowie. Zwraca także uwagę, że osoby chcące "odmłodzić" swoje auto będą próbowały cofać liczniki pomiędzy kolejnymi przeglądami.

Na razie nie rozwiązano kwestii dostępności danych dotyczących przebiegu auta. Obecnie potencjalni klienci nie mają bowiem do nich wglądu, jeśli na przykład właściciel samochodu "zgubił" zaświadczenia od diagnosty. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zapowiada, że dane będzie można sprawdzić w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców od 2016 roku po wprowadzeniu do systemu numeru rejestracyjnego samochodu, numeru VIN oraz daty pierwszej rejestracji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski