Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przebiśniegi

Redakcja
Każdej wiosny mam ten sam dylemat: pisać o przebiśniegach, czy odpuścić.

Grzegorz Tabasz: LEŚNY DZIENNIK

Przecież są tak znane, pospolite i rosną w każdym ogródku. Z drugiej strony, gdy tylko zejdą śniegi i wiosna pojawi się zza progiem, natychmiast wystawiają z ziemi swoje białe kwiatuszki. Białe, delikatnie pachnące, skromnie pochylone ku ziemi. Jakby wstydziły się swojego pośpiechu. Nie mogę minąć ich obojętnie.

Przebiśniegi cieszą oko przez kilkanaście dni, potem szybko zamierają i w postaci podziemnej cebulki będą czekać następnej wiosny. Przybycie oznajmią kilkoma lancetowatymi liśćmi, wyłażącymi radośnie z ziemi, z których wychyli się długa na palec łodyżka, obciążona zwisającym niczym dzwonek białym kwiatem. W słoneczny dzień, w oczekiwaniu na rozbudzone owady, rozchylają śnieżnobiałe płatki na boki, jakby chciały je nakarmić nektarem. Można wtedy sprawdzić - czy pachną, ale wymaga to mocnego zgięcia kręgosłupa i przytulenia twarzy do ziemi. Tego roku pojawiły się w końcówce lutego. Wpierw wychyliły się zielone ząbki liści, kwiatowe pąki i wreszcie same kwiatuszki. Zajęło im to dwa dni. Później wróciły nocne mrozy. Gdyby jeszcze nasypało śniegu, to pewnie przebiśniegom nic by się nie stało. Tym razem wpierw spadło nieco deszczu, a potem naleciał zimny wiatr i w mgnieniu oka zamienił moje cudeńka w lodowe rzeźby. Wyglądały jak powleczone warstewką szkła. Nie powiem, wygląda to całkiem ładnie. Każda inna roślina po takich przejściach zmieniłaby się w mokre siano. Przebiśniegi mają twardy żywot, jak wszystkie wiosenne rośliny i takie ataki zimy im nie straszne. Gdy tylko wyszło słońce, natychmiast odtajały i dalej cieszą oko. Na razie wciąż czekają bezskutecznie na pierwsze pszczoły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski