Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przebudowa ślepej uliczki za prawie 900 tys. zł budzi wielkie emocje

Piotr Drabik
Tak dziś wygląda wąska, boczna uliczka za pętlą tramwajową w Bronowicach.  Samochody muszą parkować na chodniku
Tak dziś wygląda wąska, boczna uliczka za pętlą tramwajową w Bronowicach. Samochody muszą parkować na chodniku Andrzej Banaś
Bronowice. Zdaniem części radnych z Dzielnicy VI, proponowana modernizacja to prezent dla prywatnego inwestora

Ostatnie spotkanie radnych z "szóstki" miało bardzo gwałtowny przebieg. Wszystko z powodu projektu przebudowy bocznej uliczki odchodzącej od ul. Rydla, położonej za pętlą tramwajową Bronowice.

Pierwotnie na ten cel z własnych pieniędzy dzielnica miała przeznaczyć aż 870 tys. zł (to prawie połowa całego budżetu). Dlaczego tak dużo? Na tyle Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu wycenił poszerzenie drogi, wyznaczenie nowych miejsc parkingowych i wymianę przestarzałych instalacji elektrycznej i gazowej.

Poza wysokością kwoty sprzeciw budzi również fakt, że przez tę samą uliczkę ma prowadzić dojazd do prywatnej inwestycji, planowanej tuż obok pętli tramwajowej. Deweloper, który od kilku lat ma na tym terenie "wuzetkę", może tu wybudować blok mieszkalny lub biurowiec.

Taka hojność z dzielnicowego budżetu nie spodobała się części radnych i mieszkańcom. Ci ostatni zebrali nawet 160 podpisów pod petycją w sprawie zmiany finansowania inwestycji. - Mieszkańcy opowiadają się tylko za poszerzeniem wjazdu do uliczki i powstaniem nowych miejsc parkingowych, bez całej reszty dodatkowych prac - wyjaśnia radna Marta Drużkowska.

Z tym argumentem zupełnie nie zgadza się Bogdan Smok. - Tę przebudowę planujemy od ponad ośmiu lat i nie ma ona nic wspólnego z prywatną inwestycją - zapewnia przewodniczący "szóstki". Jednak podczas czwartkowej sesji rady poszedł na kompromis.

Zaproponował radnym podzielenie finansowania modernizacji uliczki na dwa lata. W przyszłym roku dzielnica miała wydać 570 tys. zł, a w kolejnym brakujące 300 tys. zł, które teraz miałyby zostać wydane na inne remonty dróg na terenie dzielnicy.

- Pozwolenia na budowę przy ul. Rydla kończą się w 2017 roku, dlatego prace modernizacyjne trzeba rozpocząć jak najszybciej - argumentował Bogdan Smok.

Jednak takie uzasadnienie nie przekonało reszty radnych i mieszkańców. Ostatecznie przewodniczący "szóstki" zgłosił wniosek o wycofanie tej propozycji z dzielnicowego budżetu. Za takim rozwiązaniem opowiedziało się 11 radnych, 7 było przeciw, a 2 wstrzymało się o głosu.

Jednocześnie projekt przebudowy bocznej uliczki został wykreślony z wieloletniej perspektywy finansowo-inwestycyjnej miasta. Jednak co ciekawe, nawet taka decyzja nie przekreśla zawieszenia prac nad przebudową. - Zgodnie ze statutem, rady dzielnic mogą dokonywać zmian w wykazie zadań także po 31 lipca. Jednak muszą być one skonsultowane z jednostkami organizacyjnymi miasta - tłumaczy Jan Machowski z biura prasowego magistratu.

Tymczasem prawie 900 tys. zł zaplanowane na kontrowersyjną inwestycję, zostało teraz przekazane na remonty drogowe w dzielnicy. Jednak nie wiadomo na jakie, ponieważ do tej pory radni z Bronowic nie uchwalili listy rankingowej planowanych modernizacji. Miała się tym zająć komisja gospodarki komunalnej, ale jej prace są sparaliżowane od czasu rezygnacji jej przewodniczącego Stanisława Sikory i jego zastępczyni Margarety Percic.

- Dla mnie ten temat jest zamknięty - kategorycznie oznajmił szef rady Dzielnicy VI. Zupełnie innego zdania są pozostali radni. - Nie jesteśmy przeciwnikami przebudowy w ogóle, ale na pewno nie w takiej formie - nie kryje Łukasz Krajewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski