MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przebudowana linia obrony Osieka

Redakcja
PIŁKA NOŻNA. Tego w Osieku nie spodziewał się nikt. Miejscowa Spójnia przegrała na własnym boisku z MKS Trzebinią Siersza 0-1 (0-0), zbliżając się do strefy zagrożonej.

Sztab szkoleniowy Spójni musiał się sporo nagłowić, żeby sklecić skład na pierwszy mecz wiosny. - Sytuacja była o tyle dramatyczna, że w defensywie mieliśmy tylko jednego nominalnego obrońcę - rozpoczyna Marek Mróz, II trener Spójni. - Był nim tylko Damian Glanowski. Inni zostali obrońcami z konieczności. Oczywiście, jestem daleki od tego, by kogokolwiek obciążać indywidualnie za porażkę. Chciałem tylko zwrócić uwagę na to, że goście mogli mieć nieco ułatwione zadanie bo zawodnikom mogło zabraknąć zgrania.

W pierwszej połowie gospodarze zaprezentowali się słabo. Tymczasem goście mieli kilka okazji do strzelenia gola, że wystarczy wspomnieć o minimalnie niecelnym płaskim uderzeniu Rolki, czy sytuacjach Kowalika z Lickiewiczem.

Gola trzebinianie zdobyli po przerwie. - Uderzenie było precyzyjne, więc nasz bramkarz nie był w stanie zapobiec nieszczęściu - uważa Marek Mróz. - Po stracie gola ruszyliśmy do przodu. Jednak goście wyprowadzali groźne kontry, po których mogli się pokusić o podwyższenie wyniku. Z przebiegu meczu z pewnością zasłużyliśmy na remis, ale futbol nie zawsze bywa sprawiedliwy.

Spójnia zaczęła tradycyjnie, bo początki rund zawsze w jej wykonaniu są trudne, ale w końcu przychodziło przełamanie. Kibice liczą, że tym razem będzie podobnie, bo przecież czasu nie ma zbyt wiele. Przewaga nad strefą spadkową jest niewielka.

Jerzy Zaborski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski