Przebudzenie Sandecji Nowy Sącz. Pięć goli w Tychach

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Sandecja odniosła cenne zwycięstwo w obliczu walki o utrzymanie w 1. lidze. Dla sądeczan była to druga wiosenna ligowa wygrana wiosną, a czwarta ogółem
Sandecja odniosła cenne zwycięstwo w obliczu walki o utrzymanie w 1. lidze. Dla sądeczan była to druga wiosenna ligowa wygrana wiosną, a czwarta ogółem GKS Tychy Facebook
Piłkarze Sandecji Nowy Sącz w swoim drugim meczu pod wodzą nowego trenera Tomasza Kafarskiego (9 marca zastąpił na tym stanowisku Słowaka Stanislava Vargę) wywalczyli ligowe punkty. Tym razem „Duma Krainy Lachów” dość nieoczekiwanie okazała się lepsza od GKS w Tychach triumfując ostatecznie 3:2.

Sądeczanie po raz ostatni w lidze wygrali jeszcze 10 lutego (3:0 z Górnikiem Łęczna) i na Śląsk wybrali się z zamiarem zdobycia chociażby punktu. Wszystko po to, by przedłużyć nadzieje na utrzymanie.

Początek spotkania to wymiana ciosów z obydwu stron. W 18. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę dość nieszczęśliwie odbił interweniujący Boczek i wpakował ją między słupki własnej bramki. W 38. minucie goście wrócili do świata żywych po golu Chmiela, który wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem GKS.

W drugiej połowie mimo że w 50.minucie w słupek trafił jeszcze Mikita, to rezultat spotkania podwyższyli przyjezdni, a konkretnie Wróbel wykorzystując dośrodkowanie i popisując się celną główką.

Kwadrans później było 2:2 po pięknym i precyzyjnym uderzeniu z dystansu Czyżyckiego.

Goście nacierali, stwirzyli sobia kilka szans i w 84. minucie wreszcie dopięli swego. Boczek najlepiej odnalazł się w polu karnym rywali i po strzale głową pokonał bramkarza. Jak się okazało był to ostatni gol tego niedzielnego starcia – dla obrońcy drugi w sezonie, a dla walczącej o utrzymanie 1. ligi przy Kilińskiego Sandecji bezcenny.

GKS Tychy - Sandecja Nowy Sącz 2:3 (1:1)
Bramki: 1:0 Boczek 18 (samobój), 1:1 Chmiel 38, 1:2 Wróbel 56, 2:2 Czyżycki 65, 2:3 Boczek 84

GKS: Jałocha - Skibicki (59 Machowski), Buchta (86 Połap), 33 Tecław, Nedić, Wołkowicz, Domínguez, Biegański, Wiktor Żytek (46 Czyżycki), Mikita - Rumin (85 Dzięgielewski). Sandecja: Nomm - Pawłowski, Nekić, Boczek, Piter-Bućko, Palacz - Potoma, Fall, Walski (37 Kostal), Chmiel (66 Nawotka) - Wróbel (66 Mas). Żółte kartki: Skibicki, Wołkowicz, Czyżycki, Jałocha - Piter-Bućko, Chmiel, Kostal. Sędziował: Damian Gawęcki (Kielce).

Gladiatorzy na Narodowym, relacja z gali XTB KSW Colloseum 2

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przebudzenie Sandecji Nowy Sącz. Pięć goli w Tychach - Gazeta Krakowska

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Bardzo proszę o nieużywanie określenia"duma krainy lachów" bo to dawno były prezes chciał lansować...brzmi to niepowarznie i prestiżu nie przynosi.Ja jestem Sądeczaninem i nigdy nie będe żadnym lachem...
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski
Dodaj ogłoszenie