Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przechytrzyć oszustów

Barbara Ciryt
Debata na temat ochrony osób starszych przed przestępstwami nie wzbudziła dużego zainteresowania
Debata na temat ochrony osób starszych przed przestępstwami nie wzbudziła dużego zainteresowania Barbara Ciryt
Zielonki. Policjanci na debacie radzili jak osoby starsze mogą ustrzec się fałszywych wnuczków, inkasentów, chronić swoje domy, ale zainteresowanie mieszkańców było znikome.

Nikt nie zadbał o to, żeby informacje policyjne dotarły do osób starszych, które są szczególnie narażone na niebezpieczeństwo. Padają ofiarami fałszywych wnuczków, wierzą w nieszczęśliwe historie, które rzekomo przytrafiły się członkom ich rodzin. Tymczasem zmyślają je oszuści, opowiadają przez telefon i wyłudzają pieniądze.

Na policyjną debatę przyszło kilkanaście osób w tym sołtysi i radni. Podinsp. Włodzimierz Gamrat, komendant Komisariatu Policji w Zielonkach wskazał, że w tym roku w gminie było 20 kradzieży z włamaniem, w ubiegłym 32. Metodą "na wnuczka" próbowano trzy razy wyłudzić pieniądze. - Gmina Zielonki jest szczególnie narażona na kradzieże. Złodzieje,oszuści pojawiają się falami, stosunkowo często oszuści są narodowości romskiej - zaznacza komendant.

Gdy ktoś przedstawia się jako wnuczek potrzebujący pieniędzy lub inny członek rodziny - trzeba się upewnić czy to nie oszust. Nalżey odłożyć słuchawkę i samemu zadzwonić do rodziny. Jeśli przychodzi ktoś, kto podaje się za inkasenta, przedstawiciela urzędu, akwizytora, to trzeba próbować zadzwonić do placówki, z której miałby zostać wysłany.

Nie przekazywać pieniędzy obcym osobom. Jeśli wpuszcza się do domu akwizytorów, to najlepiej być w towarzystwie sąsiadów. Nie można zostawiać w drzwiach kartek z napisami : "Będę za dwie godziny", "Jutro wracam". Na czas wyjazdów prosić sąsiadów o włączanie codziennie światła, to sugeruje, że ktoś jest w domu.

Wójt Zielonek Bogusław Król opowiadał jak złodzieje okradli nowy dom w Bibicach: - Właściciel miał się wprowadzać, kupił meble, o czym wiedział jego sąsiad. Po trzech dniach ktoś wynosił meble i sprzęt. Sąsiad dowiedział się, że meble są do wymiany. Uznał to za normalne. Okazało się, że to byli złodzieje. W takiej sytuacji zadzwonić do sąsiada upewnić się, że on o wszystkim wie - uczula wójt.

Mieszkańcy mówili o głuchych telefonach. Policjanci prosili, by każdą taką sytuację im zgłaszać. - Jeśli widzimy obce osoby przy czyjejś posesji lub siedzące z samochodzie, trzeba powiadomić policję. To może być "wywiad złodziejski". Przestępcy sprawdzają harmonogram dnia właściciela posesji, jego przyzwyczajenia. Patrol policji czasem ich wypłoszy. Lepiej, jeśli 10 razy pojedziemy na próżno, niż co drugi raz do przestępstwa - zaznacza Gamrat.

Radny powiatowy Wojciech Karwat przypominał oszustwo z Giebułtowa, w miejscowości, która też podlega zieloneckiej policji. Starsza osoba padła ofiarą oszustów. Dzwonili do niej udając córkę zza granicy, która popadła w tarapaty i potrzebuje pieniędzy. Po odbiór gotówki przyszła kobieta w ciąży, dla ofiary bardzo wiarygodna. Policja zidentyfikowała ją, ale w między czasie rodziła dziecko. Prokurator nie zastosował wobec niej środków ostrożności, a po porodzie ukryła się przed policją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski