W trakcie wyjaśniania tzw. afery Sikorskiego (pobieranie pieniędzy na paliwo do prywatnego samochodu) okazało się, że były wieloletni minister spraw zagranicznych zamiast brylować na dyplomatycznych salonach, jak opętany jeździł po polskiej prowincji, wypełniając „obowiązki poselskie”.
Cóż, żeby dobrze pełnić obie wspomniane funkcje, Radosław Sikorski musiałby mieć (nie tylko moim zdaniem) dar bilokacji. Wiedzą o tym doskonale chociażby rektorzy polskich szkół wyższych, niechętnie dający zgodę pracownikom naukowym na prowadzenie zajęć w innych uczelniach.
Może należałoby więc wprowadzić zasadę przymusowego rozdzielenia funkcji posła i ministra? Zainteresowani będą oczywiście protestować (co dwie pensje, to nie jedna), ale unikną w zamian podejrzeń o naciąganie Skarbu Państwa.
Nie mówiąc o tym, że partie rządzące będą miały dzięki temu więcej funkcji do rozdysponowania...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?