Sąd Rejonowy w Nowym Sączu uniewinnił wczoraj ośmioro przeciwników pomnika czerwonoarmistów przy al. Wolności. Sędzia Andrzej Kuźnar nie znalazł dowodów potwierdzających postawione im przez policję zarzuty udziału w nielegalnym zgromadzeniu, zakłócania porządku i znieważenia funkcjonariuszy wulgarnymi słowami.
Policja już w marcu, gdy proces się rozpoczynał, wnioskowała o umorzenie postępowania i pouczenie obwinionych. Ci się na to nie zgodzili i zażądali przeprosin. Ponieważ się ich nie doczekali, proces ruszył.
Przyszli jak na wojnę
Sprawa dotyczyła wydarzeń z 27 września 2014 r. Środowiska patriotyczne zorganizowały wówczas kolejną demonstrację mającą zmusić sądeckie władze do usunięcia pomnika. Manifestanci śpiewali pieśni patriotyczne i wygłaszali płomienne przemowy. Zanim rozeszli się do domów, obrzucili monument białą i czerwoną farbą. Wtedy interweniowała policja.
- Policjanci wyglądali jak zomowcy. Byli uzbrojeni po zęby, jakby szli na wojnę - opowiadała jedna z obwinionych, Elżbieta Serafin.
Funkcjonariusze powalili na ziemię 62-letniego Zygmunta Miernika, opozycjonistę z czasów PRL-u. Trafił na komendę, a stamtąd do szpitala. Adam Słomka, przed laty poseł na Sejm i działacz KPN, poprowadził ludzi pod siedzibę sądeckiej policji. Uznano to za udział w nielegalnym zgromadzeniu.
Absurdalne zarzuty
Sędzia Kuźnar podkreślił wczoraj, że manifestanci nie złamali prawa. Demonstracja była legalna, podobnie jak marsz w obronie Miernika. Można by go uznać za nielegalny, gdyby uczestników było co najmniej piętnastu. Tymczasem przed komendą wylegitymowano tylko jedenastu demonstrantów.
- Nie może też być mowy o zakłócaniu porządku publicznego odśpiewaniem hymnu czy głośnymi przemowami - podkreślił sędzia Kuźnar. - Każdy Polak ma prawo do publicznego wyrażania swoich poglądów, a wiece właśnie na tym polegają, że śpiewa się patriotyczne pieśni i wygłasza mowy.
Sąd nie znalazł też dowodów na znieważenie policjantów. Porównanie ich do funkcjonariuszy ZOMO w sytuacji interwencji po zakończeniu pokojowej demonstracji trudno bowiem tak kwalifikować.
To był skuteczny protest
Niecały miesiąc po zajściu władze miasta usunęły totalitarne symbole z monumentu. A w lipcu dojdzie do ekshumacji żołnierzy pochowanych pod pomnikiem. Miesiąc później zostaną z honorami pogrzebani na cmentarzu komunalnym.
Uniewinnieni demonstranci podkreślają, że monumenty były narzucane siłą, a miały czcić Armię Czerwoną, która nie przyniosła Polsce wolności. Dlatego będą walczyć o usunięcie pozostałych 700.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?