Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przeczytane

Redakcja
Izabela Kacprzak „Rzeczpospolita”: – Policja nazywa 20-latka z Katowic, którego zatrzymała w tym tygodniu, głównym handlarzem dopalaczy.

Sprzedawca dopalaczy (chciał pozostać anonimowy): – Przecież to płotka. Policja nic nie wie, tylko się ośmiesza.

– To kto jest głównym graczem?

– Król dopalaczy jest jeden, było o nim głośno w 2010 r. On tym rynkiem kręci. Ale jest dobrze ukryty, sieć pracuje na niego jak zorganizowana firma. Z mojego rozeznania wynika, że ma pod sobą co najmniej 150 sklepów pod przykrywką.

– Jak to działa?

– Przez firmy słupy, których właściciele prowadzą oficjalną działalność gospodarczą. Pod adresem legalnie prowadzonego sklepu z liquidami (wkłady do papierosów elektronicznych – red.) czy takiego z badzie­wiem typu „wszystko za 4 złote” zostaje zarejestrowanych kilka słupów.

W sklepie, w którym ja sprzedaję, są trzy firmy. Co trzy, cztery miesiące likwidujemy je, potem zakładamy inne. ZUS, opłaty za miejsce płaci szef, firma z zewnątrz, organizator – nie my. Nasze ryzyko to odpowiedzialność za ewentualną wpadkę. Pozwala to sparaliżować system: urzędników, sanepid, który pojawia się z kontrolą.

Zanim oni zadziałają, nas już nie ma. Państwo nie działa i to mnie wkurza. Nie ci, co kupują. Są dorośli, wiedzą, co robią, ich sprawa. Król opanował rynek w Polsce, nie ma konkurencji. Jeśli ktoś chciałby to robić poza nim, nie ma szans. Znam jedną taką osobę – musiała się wycofać, bo usłyszała groźby. (...)

– Ile Pan potrafił wyciągnąć?

– Miałem soboty, że i 3,5 tys. zł. Wie pani, kiedy mamy największy utarg?

– W weekendy, wakacje?

– Nie. Po wypłacie, po 10. Spadki w utargu były pod koniec miesiąca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski